O montaż wiaty przystankowej bełchatowianie dopominali się już od kilku miesięcy. Miejsce do chwilowego odpoczynku dla podróżujących zniknęło po remoncie ulicy, który zakończył się pod koniec czerwca. Na skutek przebudowy Kwiatowej zatoczka i sam przystanek zostały przesunięte o kilka metrów w stronę ulicy 1 Maja. Przystanek zyskał nowy multimedialny wyświetlacz, na którym można sprawdzić godziny odjazdu pojazdów, ale zniknęło miejsce do siedzenia.
Brak wiaty zaczęli sygnalizować sami mieszkańcy. Magistrat po informacjach od mieszkańców zapewnił, że nowa wiata stanie jeszcze w wakacje.
- Było obiecywane i wciąż nie ma tej wiaty. Czy miasto w końcu spełni prośby bełchatowian? - dopytywała jedna z mieszkanek Bełchatowa.
Okazało się, że opóźnienie wynikało tylko i wyłącznie z dłuższego niż zwykle czasu realizacji zamówienia wiaty. O sytuacji podczas ostatniej sesji mówił wiceprezydent Bełchatowa – Dariusz Matyśkiewicz.
- Wykonawcy wciąż sygnalizują nam problemy z dostępnością materiałów. Tak było też w przypadku przystanku na Kwiatowej. Wstępnie umawialiśmy się z wykonawcą na 1-2 tygodnie, a po chwili mamy sygnał od firmy, że najszybciej w ciągu miesiąca dostaniemy informacje – tłumaczył Dariusz Matyśkiewicz.
Wiata została już zamontowana i ci z mieszkańców, którzy chcą na chwilę odpocząć przed podróżą emzetką bądź innym środkiem komunikacji, mogą już z niej korzystać.
Komentarze (0)