W poniedziałkowe popołudnie do przedszkoli na terenie Bełchatowa i Zelowa udali się policyjni pirotechnicy. Powodem wizyty były niepokojące wiadomości e-mail, które odebrano w placówkach – była w nich informacja, jakoby w przedszkolach miały zostać podłożone ładunki wybuchowe. Chwilę grozy przeżyli pracownicy przedszkoli nr 5 oraz 9 w Bełchatowie, a także przedszkola nr 4 w Zelowie
- Pirotechnicy zabezpieczyli budynki, a nastepnie przeszukali je. W żadnym z obiektów nie znaleziono śladów ładunków wybuchowych – informuje nadkom. Iwona Kaszewsa, oficer prasowa bełchatowskiej policji.
Teraz funkcjonariusze przeprowadzą postępowanie, którego celem będzie ujawnienie osoby, która wysłała wiadomości e-mail. Za wszczęcie alarmu bombowego grozi od 6 miesięcy do nawet 8 lat pozbawienia wolności.
Przypomnijmy, że to nie pierwsza tego typu sytuacja w bełchatowskich przedszkolach. W grudniu ubiegłego roku policjanci szukali ładunku gazowego, który rzekomo miał być ukryty w plecaku jednego z uczniów - więcej w artykule Policjanci w bełchatowskich przedszkolach
Komentarze (0)