Zgodnie z nowym taryfikatorem, mandat za przekroczenie prędkości może wynieść nawet kilka tysięcy złotych. Taka kwota z pewnością robi wrażenie na większości kierowców, którzy — jak się okazuje — od wejścia w życie nowych przepisów jeżdżą zdecydowanie bezpieczniej. Bełchatowska policja potwierdza, że wraz z początkiem obowiązywania surowszych kar, kierujący skrupulatniej dostosowują się do ograniczeń i nakazów drogowych.
- Od chwili, gdy nowy taryfikator wszedł w życie, zauważamy, że kierowcy jeżdżą zdecydowanie wolniej i rzadziej pozwalają sobie na szarżowanie. W efekcie trzeba przyznać, że na drogach jest bezpieczniej — mówi nadkom. Iwona Kaszewska, oficer prasowa bełchatowskiej policji.
Policjanci dodają przy tym, że nowe przepisy weszły w życie niecałe dwa tygodnie temu. Na ocenę, czy realnie wpłynęły one na stosunek kierowców do ograniczeń i zakazów na drodze, jest jeszcze za wcześnie.
- Trzeba zauważyć, że z uwagi na pogodę w ostatnich dniach na drogach było ślisko, co również wpłynęło na wolniejszą jazdę kierowców — zaznacza Iwona Kaszewska.
Zdaniem policji, prawdziwym wyznacznikiem może okazać się najbliższy weekend 15-16 stycznia.
Mimo tego, że zdaniem policji kierowcy jeżdżą zdecydowanie wolniej niż jeszcze w zeszłym roku, to również w Bełchatowie pojawiły się osoby, które zignorowały ograniczenia prędkości, a w efekcie muszą zapłacić wysoką karę. Mowa o dwójce kierowców, którzy dzień po dniu - 6 oraz 7 stycznia — jechali w terenie zabudowanym ponad 100 km/h. W obu przypadkach kara wyniosła aż 1500 zł, dodatkowo stracili oni uprawnienia do kierowania na kilka najbliższych miesięcy.
Komentarze (0)