reklama
reklama

Brutalne pobicie w bełchatowskim supermarkecie. „Ludzie byli przerażeni, krzyczeli”

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor:

Brutalne pobicie w bełchatowskim supermarkecie. „Ludzie byli przerażeni, krzyczeli” - Zdjęcie główne

Poglądowe

Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

WydarzeniaChwile grozy przeżyli bełchatowianie, którzy robili zakupy w jednym z marketów na terenie miasta. Grupa zamaskowanych mężczyzn napadła i brutalnie pobiła jednego z klientów. Odgłosy kopnięć i uderzeń było słychać w całym markecie.
reklama

W sobotę, 5 listopada, około godziny 16:00 bełchatowianie robiący zakupy w jedym z marketów przeżyli chwile grozy, które na długo zostaną w ich pamięci. Jeden z klientów wychodząc ze sklepu został napadnięty i brutalnie pobity przez grupę kiboli. Jedna z klientek sklepu opowiedziała, jak wyglądała cała sytuacja.

Miał zakrwawioną i spuchniętą twarz

Jak relacjonuje kobieta, kibic Widzewa ubrany w bluzę z herbem tego klubu wracał właśnie z zakupów. Kiedy zbliżał się już do wyjścia, do środka marketu wbiegło czterech zamaskowanych mężczyzn, którzy wysiedli z busa i natychmiast zaatakowali. Artykuły spożywcze z reklamówek rozsypały się na środku sklepu, a zaatakowany kibic Widzewa rzucił się do ucieczki, szukając schronienia w środku supermarketu. Napastnicy dopadli go na samym środku pasażu, w pobliżu punktu informacji. Przewrócili go na ziemię i zaczęli okładać pięściami, a także kopali po cały ciele.

reklama

- Rozerwali na nim bluzę i koszulkę. To było przerażające, krzyki, a także odgłosy kopnięć i uderzeń było słychać w całym sklepie – relacjonuje kobieta.

Wszystko działo się na oczach zszokowanych bełchatowian, którzy przerażeni nie wiedzieli co zrobić w tej sytuacji. W końcu ktoś krzyknął, aby napastnicy przestali. Do akcji wkroczył ochroniarz, który próbował odciągnąć dwóch napastników. Pozostali jednak nadal bili i kopali.

- Ludzie byli przerażeni i krzyczeli, aby go zostawili. Wszystko trwało kilka minut. Później napastnicy uciekli – opowiada bełchatowianka.

Jak dodaje, widok pobitego mężczyzny na długo zapadł jej w pamięci. Twarz miał spuchniętą i zakrwawioną. Leżał półnagi, bo zdarto z niego również koszulkę. Na poobijanych plecach było widać liczne siniaki. Świadkowie pomogli mu wstać.

reklama

Po około dziesięciu minutach od napaści, na miejscu pojawiła się policja. Do sklepu weszli dwaj funkcjonariusze ubrani po cywilnemu. Niestety pomimo wielu prób, nie udało nam się skontaktować z rzecznikiem bełchatowskiej komendy i dowiedzieć się, czy napastnicy zostali zatrzymani. 

Ataki i brutalne pobicia

Do podobnych sytuacji w naszym mieście dochodzi regularnie. Ofiarami napastników padają zarówno osoby dorosłe, jak i młodzież.

Pseudokibice w czerwcu tego roku, na placu Narutowicza brutalnie pobili 16-latka. Jak przekazała wówczas Iwona Kaszewska, rzecznik bełchatowskiej policji, napastnicy zadawali mu ciosy w okolicę twarzy i po głowie. Krzyczeli, że ma wyrzec się przynależności do jednego z fanklubów. Całą sytuację mieli również nagrać telefonem. Funkcjonariusze zatrzymali dwóch mężczyzn związanych ze środowiskiem pseudokibiców.

reklama

Do brutalnego pobicia doszło również w zeszłym roku w jednym z lokali gastronomicznych na terenie miasta. Ofiarami zamaskowanych napastników padli nastolatkowie w wieku 15 i 16 lat oraz będący z nimi 20-letni mężczyzna.

Jak wynikało wówczas z relacji świadka, mężczyźni przyjechali do lokalu, aby zjeść kebaba. Gdy czekali na zamówiony posiłek przy stoliku, przed lokal podjechały trzy samochody, z których wysiadło w sumie około 15 osób w kominiarkach. Jedna z nich dzierżyła w ręku kij bejsbolowy. Widząc to, mężczyźni zaczęli uciekać do auta, niestety nie zdążyli. Kierowcę pobito, gdy siedział już w pojeździe. Natomiast 15-latek, którego napastnicy obalili na ziemię, po zadanych ciosach stracił przytomność i trafił do szpitala. Drugi z nastolatków miał uszkodzone oko i nogę złamaną z przemieszczeniem.

reklama

reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

Zarejestruj się w serwisie, aby korzystać z rozszerzonych możliwości portalu

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
reklama
reklama