Od wczesnych godzin porannych, w czwartek 17 lutego, strażacy z Bełchatowa i regionu walczyli ze skutkami silnego wiatru, który nawiedził region. Szkód było naprawdę dużo — od połamanych, czy pochylonych na jezdnie drzew, przez uszkodzone samochody, na zerwanych dachach kończąc.
Jak informuje Michał Wieczorek, oficer prasowy PSP Bełchatów, w związku z czwartkową wichurą, strażacy interweniowali 25 razy.
- Większość wyjazdów dotyczyła powalonych lub pochylonych na jezdnię drzew. Siedmiokrotnie interweniowaliśmy też w przypadku uszkodzonych dachów, chodziło o trzy budynki mieszkalne oraz cztery gospodarcze — dodaje Michał Wieczorek.
Mimo sporych strat wyrządzonych przez żywioł, mieszkańcy powiatu bełchatowskiego mogą mówić o sporym szczęściu. W okolicznych powiatach zniszczenia były bowiem dużo większe. Wiatr łatmał tam linie energetyczne, zrywał dachy budynków, doszło nawet do eksplozji wiatraka.
Komentarze (0)