reklama

Bandera i UPA wciąż dzielą Bełchatów i ukraińskie miasto. Obrażone samorządy i ''zamrożone relacje''

Opublikowano:
Autor:

Bandera i UPA wciąż dzielą Bełchatów i  ukraińskie miasto. Obrażone samorządy i ''zamrożone relacje'' - Zdjęcie główne

Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

WydarzeniaTrudna historia mocno poróżniła Bełchatów z ukraińskim Nowogradem Wołyńskim. Magistrat praktycznie nie utrzymuje relacji z tym miastem partnerskim od czasu, gdy zorganizowano tam turniej bokserski ku czci Stepana Bandery oraz UPA, a w odpowiedzi na stanowisko władz Bełchatowa burmistrz Nowogradu oznajmił, że żołnierze UPA i Stepan Bandera uznawani są za bohaterów. Od tego czasu współpraca między samorządami została praktycznie „zamrożona”.

Relacje pomiędzy samorządami uległy pogorszeniu, gdy wyszło na jaw, że w Nowogradzie zorganizowano turniej boskerski ku czci Stepana Bandery, Romana Szuchewycza i Ukraińskiej Powstańczej Armii (UPA), która jest odpowiedzialna za wymordowanie na Wołyniu i w Galicji od 100 do 150 tys. Polaków. O sprawie zrobiło się głośno w marcu 2018 roku za sprawą Stowarzyszenia „Bełchatowianie dla narodu”, które dotarło do zdjęć z turnieju. Na fotografiach można było zobaczyć, jak w trakcie turnieju burmistrz Nowogradu pozuje na tle portretów Bandery i Szuchewycza, flag UPA oraz „wilczego haka” symbolizującego 2. Dywizję Pancerną Waffen SS.

O wyjaśnienia poprosił bełchatowski magistrat. Wspólne stanowisko władz miasta i radnych zostało przesłane na Ukrainę. „Wymienione postacie ze względu na ludobójstwo Polaków są w naszym kraju nieakceptowalne. Taka sytuacja jest dla nas przykra i niepokojąca. Wymordowanie tysięcy Polaków przez nacjonalistów ukraińskich jest niepodważalnym faktem, zawsze będziemy o nim pamiętać i mówić” - napisano w liście przesłanym do Nowogrodu Wołyńskiego. Na odpowiedź trzeba było czekać blisko dwa miesiące. W czerwcu 2018 roku magistrat otrzymał pismo z Nowogradu, w którym było wiele odniesień do wspólnej, często niełatwej historii polsko-ukraińskiej. Burmistrz Nowogradu Wołyńskiego pokreślił także, że w swoich działaniach kierują się wyłącznie prawodawstwem Ukrainy i zgodnie z ustawą „O prawie do uczczenia pamięci osób walczących za niepodległość Ukrainy w XX wieku” Stepan Bandera oraz żołnierze UPA są uznawani za bohaterów. Dlatego ich podobizny są umieszczane na tablicach pamiątkowych, a także innych symbolach.

Od tego momentu relacje z ukraińskim miastem praktycznie zostały „zamrożone”. Delegacje samorządowców nie spotykają się, nie ma współpracy przedsiębiorców czy też wymiany doświadczeń. Miasta też wzajemnie nie zapraszają się np. na uroczyste obchody.

- Od tego momentu stosunki pomiędzy Bełchatowem, a Nowogradem Wołyńskim są ograniczone. W 2018 roku przedstawiciele naszego miasta nie pojechali na święto Nowogradu, jak również nie zaprosili tamtejszych władz na Dni Bełchatowa. Podobna sytuacja miała miejsce w 2019 roku – magistrat nie wystosował do Nowogradu zaproszenia na doroczne święto miasta, nie otrzymaliśmy również propozycji przyjazdu na ich obchody – mówi Aleksandra Duda-Andrzejewska z bełchatowskiego magistratu.

W tym roku – przez wzgląd na epidemię koronawirusa –Dni Bełchatowa zostały odwołane. Magistrat nie zapraszał delegacji z miast partnerskich, a tym samym nie musiał ponownie rozstrzygać dylematu w sprawie wysyłania, bądź też nie, zaproszenia na Ukrainę. Wygląda jednak na to, że sprawa relacji z miastem partnerskim z Ukrainy mocno utknęła i nikt jakoś nie ma ochoty, jak na razie, problemu rozwiązać. Czy to poprzez próbę dialogu czy też ostateczne zerwanie współpracy. Magistrat tłumaczy, że decyzję w tej sprawie powinni podjąć radni miasta.

- Ostateczna decyzja o zerwaniu bądź nawiązaniu współpracy partnerskiej z innym miastem leży w kompetencji Rady Miejskiej w Bełchatowie, która podejmuje stosowną uchwałę w tej sprawie – mówi Aleksandra Duda-Andrzejewska z Urzędu Miasta w Bełchatowie.

Piotr Wysocki, przewodniczący Rady Miejskiej w Bełchatowie zapytany o działania rady w sprawie dalszych relacji i współpracy z ukraińskim miastem przyznaje, że on sam jest daleki od tego, aby podejmować radykalne decyzje, jak chociażby zerwanie współpracy.

- Gwałtowne działania nie zawsze przynoszą dobry efekt. Zerwanie współpracy partnerskiej na pewno nie wyglądałoby dobrze w kontekście stosunków polsko-ukraińskich. Zaznaczam jednak, że jest to moje zdanie, a nie całej rady. W ostatnim roku podczas obrad żaden z radnych nie złożył wniosku w tej sprawie i nie dyskutowano na ten temat. Może warto wykazać się cierpliwością, władze samorządowe zmieniają się, może zmieni się podejście strony ukraińskiej? - zastanawia się Piotr Wysocki.

Szef Rady Miejskiej w Bełchatowie zaznacza jednak, że w ostatnich kilkunastu miesiącach faktycznie można mówić o "zamrożeniu relacji" Bełchatowa z Nowogradem Wołyńskim.

- Z naszej perspektywy wygląda to tak, że ze strony ukraińskiej mamy totalny brak zrozumienia dla naszej wrażliwości na sprawy historyczne, a tak nie powinno to wyglądać - mówi Piotr Wysocki.

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

Zarejestruj się w serwisie, aby korzystać z rozszerzonych możliwości portalu

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE