Ani z wózkiem, ani w obcasach - mieszkańcy wskazują problem na nowym placu Wolności. Magistrat odpowiada

Opublikowano:
Autor:

Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Wydarzenia Od kilku dni pl. Wolności w nowej odsłonie jest już dostępny dla mieszkańców. Choć pogoda jeszcze nie zachęca do długich spacerów, to bełchatowianie ciekawi efektu rewitalizacji przychodzą w tę część miasta i... Pojawiają się głosy o niefortunnym rozwiązaniu jakie zastosowano w dużej części nawierzchni placu.

Kłopotem, jak się szybko okazało są granitowe płytki, które na placu są ułożone w sporej części ciągów komunikacyjnych. Zgodnie z założeniem projektu, pomiędzy płytkami ma pojawić się trawa, ale... No właśnie zanim wyrośnie przerwy między kamiennymi elementami stanowią przeszkodę w poruszaniu się, zwłaszcza w przypadku wózków – czy to dla małych dzieci czy inwalidzkich. Czytelnicy zwracają też uwagę, że dla rowerzystów – zwłaszcza tych najmłodszych, amatorów hulajnóg, rolek czy deskorolek - pokonanie tej „kratownicy” jest praktycznie niemożliwe. Problem jest spory, bo płytki – nie dosyć, że jest ich dużo – to okalają plac zabaw, który przecież jest dedykowany dzieciom.

- Pl. Wolności wg mnie nie jest dostosowany dla osób na wózkach i dla matek z dziecinnymi wózkami. Na środku placu znajduje się fontanna. Zajmuje praktycznie cala szerokość placu wiec matka z dzieckiem lub osoba poruszająca się na wózku muszą to omijać. Dodatkowo osoby poruszające się na wózkach będą miały mocno utrudnione zadanie poruszając się po tych płytach. Ale może miasto nie chce takich osób aby się szwendały po placu – pisze jeden z internautów

Inna czytelniczka zwraca też uwagę, że nie tylko koła, ale i obcasy będą miały ciężki żywot na tej kracie.

- Z wózkami?! Po tej trawo-kostce? Chyba żeby dzieciak miał wstrząs mózgu. Hulajnogi, rolki, rowerki tylko naokoło. Porażka! Dodatkowo chyba projektant ma umowę z szewcami bo obcasy będą na tym dziadostwie zdarte – pisze mama Tymka

Z pytaniem o niefortunne chodniki zwróciliśmy się do wiceprezydenta Ireneusza Owczarka. Władze miasta zdają sobie sprawę z problemu i już wprowadzają rozwiązania.

- Rzeczywiście problem ujawnił się bardzo szybko i postanowiliśmy to natychmiast poprawić. W tej chwili podjęliśmy decyzję, by między płytkami rozłożyć trawę z rolki – to rozwiązanie tymczasowe, ale też najszybsze. Nie będziemy czekać aż trawa w sposób naturalny wyrośnie – mówi Ireneusz Owczarek. - Cały czas jesteśmy w kontakcie z wykonawcą i sądzę, że jesienią podejmiemy działania, by problem zlikwidować ostatecznie utwardzając przestrzeń między płytkami.

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

Zarejestruj się w serwisie, aby korzystać z rozszerzonych możliwości portalu

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE