Projekt ustawy o ustanowieniu 11 lipca świętem państwowym przeszedł przez Sejm i Senat bez większych kontrowersji. Poparcie dla tej inicjatywy było niemal jednogłośne. Politycy zgodzili się, że ofiary rzezi wołyńskiej zasługują na trwałe miejsce w narodowej pamięci. Nowe święto ma upamiętniać wydarzenia z lat 1939–1946, a w szczególności dramatyczną datę 11 lipca 1943 roku – tzw. krwawą niedzielę.
Tego dnia ukraińscy nacjonaliści przeprowadzili skoordynowaną falę brutalnych ataków na polskie wsie na Wołyniu. Ofiarami byli przede wszystkim bezbronni cywile – kobiety, dzieci i osoby starsze. Według historyków tylko w jednym dniu zaatakowano około stu miejscowości. Ustanowienie tego święta ma na celu nie tylko oddanie hołdu ofiarom, ale także zwiększenie świadomości społecznej na temat historii Kresów Wschodnich.
11 lipca – ważna data
Wielu obywateli, słysząc o wprowadzeniu nowego święta państwowego, zadało sobie od razu pytanie: czy 11 lipca będzie dniem wolnym od pracy? Rząd postanowił rozwiać wszelkie wątpliwości i postawił sprawę jasno – nie. Narodowy Dzień Pamięci o Polakach – Ofiarach Ludobójstwa dokonanego przez OUN i UPA nie został wpisany do katalogu dni ustawowo wolnych od pracy.
Oznacza to, że instytucje publiczne, zakłady pracy oraz urzędy będą funkcjonować w tym dniu w normalnym trybie. Nie przewidziano żadnych zmian w harmonogramie pracy. Święto ma charakter symboliczny i edukacyjny – jego głównym celem jest kultywowanie pamięci o tragicznych wydarzeniach sprzed lat, a nie reorganizacja życia zawodowego obywateli.
Wybór daty nieprzypadkowy
Dlaczego właśnie 11 lipca? To data o ogromnym znaczeniu historycznym. Właśnie wtedy, w 1943 roku, doszło do kulminacji ludobójczych działań ze strony Organizacji Ukraińskich Nacjonalistów i Ukraińskiej Powstańczej Armii na Wołyniu. Tego dnia przeprowadzono ataki na niemal sto polskich miejscowości. Bestialstwo sprawców, sposób zadawania śmierci, liczba ofiar oraz skala zbrodni sprawiają, że 11 lipca uznawany jest za symboliczny szczyt tzw. rzezi wołyńskiej.
Nowe święto ma przypominać o tych tragicznych wydarzeniach i ofiarach, których pamięć przez dziesięciolecia bywała spychana na margines debaty publicznej. Jednocześnie ma służyć edukacji młodszych pokoleń, które często nie są świadome złożoności i dramatyzmu historii Kresów.
Symboliczna decyzja z konkretnymi skutkami
Dlaczego jednak, mimo powagi i rangi wydarzenia, rząd nie zdecydował się na ustanowienie dnia wolnego od pracy? Władze podkreślają, że każda taka decyzja musi być rozpatrywana także pod kątem skutków ekonomicznych i organizacyjnych. Jak stwierdzono: „Włączenie nowego święta do katalogu dni wolnych od pracy to zawsze decyzja obarczona konsekwencjami ekonomicznymi i organizacyjnymi”.
W przypadku 11 lipca ustawodawcy zdecydowali się na inny rodzaj upamiętnienia – poprzez ustanowienie święta bez ingerencji w codzienne funkcjonowanie instytucji i firm. Nie oznacza to jednak, że obchody będą miały charakter czysto formalny.
Uroczystości, obchody, edukacja
Rząd zapewnia, że nowy Narodowy Dzień Pamięci będzie obchodzony z należytą powagą. Zaplanowano uroczystości państwowe, lokalne obchody i działania edukacyjne, które mają pomóc w popularyzowaniu wiedzy o ludobójstwie na Wołyniu i o losie Polaków na Kresach Wschodnich.
Ministerstwa i instytucje edukacyjne mają zachęcać do organizowania lekcji historii, wystaw, debat i inicjatyw lokalnych, które przybliżą społeczeństwu kontekst i znaczenie tej daty. W ten sposób święto ma stać się elementem szerszej polityki pamięci, bez potrzeby wprowadzania dnia wolnego.
Komentarze (0)