reklama

Zwycięstwo na inaugurację Ligi Mistrzów

Opublikowano:
Autor:

Zwycięstwo na inaugurację Ligi Mistrzów - Zdjęcie główne

Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

SportSiatkarze PGE Skry swój trzynasty start w rozgrywkach Ligi Mistrzów rozpoczęli od zaciętej potyczki z Treflem Gdańsk na własnym parkiecie. Ostatecznie spotkanie okrzyknięte nieco na wyrost „Derbami Polski” zakończyło się wygraną bełchatowian w stosunku 3:1.

Wtorkowa potyczka podopiecznych Roberto Piazzy z zespołem prowadzonym przez Andreę Anastasiego była już trzecim bezpośrednim starciem obu ekip w sezonie 2018/19. Dwie poprzednie padły łupem PGE Skry i wszyscy mieli nadzieję, że seria ta zostanie przedłużona.

Tak też się ostatecznie stało, ale była to zdecydowanie najtrudniejsza przeprawa żółto-czarnych, choć tym razem, w przeciwieństwie do pojedynku ligowego, do wyłonienia zwycięzcy nie był potrzebny tie-break.

Inauguracyjna partia praktycznie od początku toczyła się po myśli przyjezdnych, którzy wykorzystując niezliczone błędy bełchatowian w zagrywce zbudowali sobie przewagę, którą zdołali dowieźć do końca (21:25).

Kluczowy dla losów całego spotkania był drugi set, a konkretnie jego końcówka, w której siatkarze PGE Skry obronili kilka piłek setowych, a następnie zdołali odwrócić losy tej odsłony, wygrywając po morderczej grze na przewagi (35:33).

Trzecia część meczu nie dostarczyła już wielkich emocji, bo żółto-czarni poszli za ciosem i pewnie zwyciężyli (25:19). Set czwarty to ponownie pokaz siatkówki na najwyższym poziomie, zwieńczony grą na przewagi, w której ponownie lepsi okazali się zawodnicy z Bełchatowa (26:24).

Zwycięstwo wydarte rywalowi z gardła, po niesamowicie emocjonującym pojedynku, musi smakować wyjątkowo. Zwłaszcza, że zostało osiągnięte bez udziału jednego z liderów zespołu, Jakuba Kochanowskiego. Jego miejsce na parkiecie zajął dziś Kubańczyk David Fiel i spisał się całkiem nieźle, zdobywając w sumie 10 punktów (8/9 w ataku, 1 blok, 1 as).

Najlepszym zawodnikiem spotkania wybrano jednak drugiego ze środkowych, Karola Kłosa, który we wtorek szalał w polu zagrywki, posyłając aż pięć asów serwisowych. W sumie gracz środka siatki zdobył aż 15 oczek.

PGE Skra Bełchatów - Trefl Gdańsk 3:1 (21:25, 35:33, 25:19, 26:24)
PGE Skra: Łomacz, Ebadipour, Fiel, Wlazły, Szalpuk, Kłos, Piechocki (libero) oraz Teppan, Orczyk, Droszyński
Trefl: Janusz, Mijailović, Niemiec, Muzaj, Schott, Nowakowski, Olenderek (libero) oraz Jakubiszak, Hebda

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

Zarejestruj się w serwisie, aby korzystać z rozszerzonych możliwości portalu

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE