Po pięciosetowym boju w sobotę wszyscy ostrzyli sobie zęby na równie ciekawe widowisko dzisiaj. Zwłaszcza, że stawką spotkania było pierwsze w sezonie trofeum, a ekipa, która minimalnie przegrała w weekend, tym razem gościła rywala na własnym parkiecie.
Spodziewanych emocji jednak nie było. „Winna” temu PGE Skra Bełchatów, która była dziś nieosiągalna dla siatkarzy Trefla. Był to jeden z najbardziej jednostronnych meczów o superpuchar kraju w historii. Podopieczni Roberto Piazzy wygrywali poszczególne sety w stosunku 25:17, 25:20; 25:20. Deklasacja.
To już czwarte wygrana bełchatowian w zaledwie szóstej edycji rozgrywek o Superpuchar Polski. We wcześniejszych latach żółto-czarni byli lepsi od Asseco Resovii (3:1 w 2012 roku) i dwukrotnie od ZAKSY Kędzierzyn-Koźle (3:1 w 2014 i 2017).
Mariusz Wlazły i jego koledzy z zespołu nie będą mieli jednak zbyt wiele czasu na świętowanie, bo już w sobotę o godzinie 14:45 podejmą w hali „Energia” drużynę Indykpolu AZS Olsztyn.