reklama

Żółto-czarni czwartą drużyną świata

Opublikowano:
Autor:

Żółto-czarni czwartą drużyną świata - Zdjęcie główne

Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

SportW niedzielnym meczu o brązowy medal Klubowych Mistrzostw Świata PGE Skra Bełchatów przegrała 0:3 z Sadą Cruzeiro i tym samym zakończyła najbardziej prestiżową imprezę w sezonie 2017/18 na czwartym miejscu.

W porównaniu do sobotniego półfinału, trener Roberto Piazza zdecydował się na jedną zmianę w wyjściowym zestawieniu. Na przyjęciu, w miejsce Milada Ebadipura, pojawił się Nikołaj Penczew. Po drugiej stronie siatki również obyło się bez eksperymentów. Ubiegający się o stanowisko selekcjonera polskiej drużyny narodowej, Marcelo Mendez wysłał do boju pierwszy garnitur z Kubańczykami Lealem i Simonem na czele. Za rozegranie Sady odpowiadał natomiast, świetnie znany w Bełchatowie, Argentyńczyk Nicolas Uriarte.

Na pierwszą przerwę techniczną zespoły schodziły przy dwupunktowym prowadzeniu ekipy z Cruzeiro (8:6). Tuż po niej przewaga gości urosła do czterech oczek (10:6). W dalszej fazie seta ta była konsekwentnie powiększana, a po atomowych zagrywkach Simona osiągnęła rozmiar siedmiu oczek (20:13). Ostatecznie pierwszy set meczu o trzecie miejsce Klubowych Mistrzostw Świata 2017 zakończył się rezultatem 25:19 na korzyść przyjezdnych.

Również początek drugiego seta upłynął pod znakiem dominacji Sady, która na pierwszą przerwę techniczną schodziła z czterema oczkami więcej niż bełchatowianie (8:4). Dalsza część tej partii potoczyła się zgodnie ze scenariuszem znanym z pierwszego seta. Sada powiększała przewagę i pewnie wygrała drugą część gry. Tym razem w stosunku 25:18.

Trzeci set nie różnił się specjalnie od dwóch poprzednich. Od samego początku pod kontrolą mieli go siatkarze Sady Cruzeiro, którzy bez najmniejszych problemów wygrali i tę partię w stosunku 25:13, a co za tym idzie cały mecz 3:0.

Na świeżo trudno o szczegółową ocenę występu PGE Skry Bełchatów w Klubowych Mistrzostwach Świata 2017. Plan minimum, czyli awans do fazy finałowej udało się co prawda osiągnąć, ale patrząc na mecze z Zenitem Kazań, Lube Civitanovą i Sadą Cruzeiro pozostaje naprawdę spory niedosyt. Wszak nie udało się wygrać nawet jednego seta w tych trzech konfrontacjach.

Czwarte miejsce w klubowym mundialu nie jest rezultatem na miarę marzeń bełchatowian, bo te sięgały medalu, ale wydaje się, że na dziś jest to wynik na miarę potencjału. Nie tylko PGE Skry, ale całej siatkówki klubowej w Polsce.

PGE Skra Bełchatów – Sada Cruziero 0:3 (19:25; 18:25; 13:25)

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

Zarejestruj się w serwisie, aby korzystać z rozszerzonych możliwości portalu

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE