reklama

Siatkarze PGE Skry w „Światówce”

Opublikowano:
Autor:

Siatkarze PGE Skry w „Światówce” - Zdjęcie główne

Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

SportW miniony weekend rozegrana została druga runda fazy interkontynentalnej FIVB World League. W barwach swoich drużyn narodowych wystąpiło czterech siatkarzy związanych z bełchatowskim klubem.

Srecko Lisinac jako jedyny w tym gronie mógł cieszyć się z kompletu zwycięstw. Serbia podczas drugiego weekendu Ligi Światowej wygrała wszystkie trzy spotkania, zostawiając w pokonanym polu reprezentacje Argentyny (3:0), Iranu (3:1) i Belgii (3:0). Środkowy może być także zadowolony ze swojej indywidualnej postawy. Przeciwko Albicelestes zdobył 9 punktów, kończąc 6 z 9 ataków i notując 3 bloki. W pojedynku z Iranem był trzecią strzelbą swojej reprezentacji, zdobywając w sumie aż 15 oczek. Złożyło się na to 9 punktów w ataku i po 3 w zagrywce i bloku. Dwucyfrową zdobycz udało się także osiągnąć dzień później w konfrontacji z Belgami. Lisinac skończył aż 8 z 10 ataków i dorzucił 2 bloki.

Nikołaj Penczew miał okazję występować przed własną publicznością, bowiem jego reprezentacja walczyła o punkty podczas turnieju w Warnie. Bułgarzy mogą być zadowoleni ze swojej postawy, bo wygrali dwa z trzech spotkań i to te, w których nie byli faworytem. Mowa o zwycięstwach z Polską (3:2) i z Brazylią (3:1). Lepsi okazali się od nich tylko Kanadyjczycy (1:3). Niko najlepsze zawody rozegrał przeciwko biało-czerwonym. W sumie zdobył 15 punktów. Jeden po asie serwisowym, a pozostałe 14 atakiem, przy 70% skuteczności w tym elemencie. Przyjmujący PGE Skry wyróżniał się także w pojedynku z Kanadyjczykami. Ponownie zdobył 15 oczek, przy tylko nieco gorszej skuteczności w ataku (14/25). Słabiej w ofensywie spisał się w ostatnim, niedzielnym meczu przeciwko mistrzom olimpijskim. Podczas niego punktował zaledwie sześciokrotnie (3 raz atakiem, 1 blok, 2 asy). Warto jednak zwrócić uwagę na aspekt defensywny. Penczew brylował w przyjęciu, gdzie dograł w punkt aż 23 z 30 piłek.

Karol Kłos i Grzegorz Łomacz aż tak udanego weekendu nie mieli. Środkowy w większym wymiarze wystąpił tylko w pierwszym meczu, przeciwko Bułgarii (2:3). Pojawił się na parkiecie w trakcie drugiego seta i pozostał na nim do samego końca. Zdobył w tym czasie 7 punktów, kończąc 5 z 7 piłek w ataku i dorzucając 2 bloki. Z kolei nowy rozgrywający bełchatowskiego klubu w spotkaniach z Bułgarią i z Kanadą (3:1) wchodził tylko na tzw. podwójną zmianę. W dłuższym wymiarze czasowym miał okazję zaprezentować się w starciu z Brazylią (1:3), kiedy to pojawił się na boisku w drugim secie i grał w kolejnych. We wszystkich trzech meczach drugiego weekendu zdobył w sumie 2 punkty po skutecznym bloku i zagrywce.

W najbliższych dniach rozegrana zostanie trzecia i ostatnia runda fazy interkontynentalnej Ligi Światowej. Biało-czerwoni rozpoczną ją już w czwartek 15 czerwca, kiedy w katowickim „Spodku” podejmą drużynę narodową Rosji. Następnie przeniosą się do łódzkiej Atlas Areny, gdzie weekend zmierzą się z reprezentacjami Iranu i Stanów Zjednoczonych.

Serbowie i Bułgarzy wystąpią natomiast w turnieju, który zostanie rozegrany w argentyńskiej Cordobie (16-18 czerwca), gdzie poza bezpośrednim starciem i rywalizacją z drużyną gospodarza, przyjdzie im jeszcze skonfrontować umiejętności z Brazylijczykami.

Turniej finałowy XXVIII edycji FIVB World League odbędzie się w brazylijskiej Kurytybie w dniach 4-8 lipca. Poza gospodarzem imprezy, zobaczymy w nim pięć najlepszych ekip fazy interkontynentalnej. Po dwóch weekendach rywalizacji są w tym gronie reprezentacje: Francji (6 zwycięstw - 0 porażek), Serbii (5-1), Belgii (3-3), Polski (3-3) i Bułgarii (3-3).

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

Zarejestruj się w serwisie, aby korzystać z rozszerzonych możliwości portalu

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE