Niedzielna potyczka siatkarskiej reprezentacji Polski z drużyną narodową Serbii zakończyła się wygraną Biało-Czerwonych w stosunku 3:0. Tym samym polscy siatkarze w ostatnim meczu pod wodzą Belga Vitala Heynena, który kończy czteroletnią przygodę w naszej kadrze, zapewnili sobie brązowy medal turnieju finałowego CEV EuroVolleyM 2021. To powtórzenie sukcesu sprzed dwóch lat, choć nie ma co ukrywać, że apetyty były większe. Zarówno podczas europejskiego czempionatu, jak i podczas Igrzysk Olimpijskich Tokio 2020, które były w tym roku imporezą docelową.
W gronie zawodników, na których szyjach zawisły brązowe medale siatkarskich Mistrzostw Europy 2021 są dwaj obecni gracze PGE Skry Bełchatów. Mowa o środkowym Mateuszu Bieńku i rozgrywającym Grzegorzu Łomaczu, którzy podczas turnieju pełnili głównie role tzw. zadaniowców. Dla tego pierwszego to drugi brązowy krążek EuroVolleyM, dla "Gregora", którego nie było dwa lata temu w Paryźu, pierwszy medal tej imprezy.
Nie byłoby tych wszystkich sukcesów polskich siatkarzy, gdyby nie sztab szkoleniowo-medyczny. Również w nim mieliśmy przedstawicieli bełchatowskiego klubu, fizjoterapeutę Tomasza Pieczko i statystyka Roberta Kaźmierczaka. Nie zapominamy też o asystencie Vitala Heynena, Michale Mieszku Gogole, który dopiero co zakończył pracę na stanowisku trenera PGE Skry czy o bełchatowianinie z urodzenia, libero Pawle Zatorskim.
Zakończoną w niedzielę imprezę gorzej wspominać będzie jego następca, Serb Slobodan Kovać, który wraz z Aleksandarem Atanasijeviciem, bronił mistrzowskiego tytułu, a do Bełchatowa zawita bez jakiegokolwiek medalu. W zupełnie innym nastroju ponownie zawita do naszego miasta Irańczyk Milad Ebadipour, który wraz ze swoją drużyną narodową wygrał w niedzielę Mistrzostwa Azji 2021, pokonując w wielkim finale 3:0 Japonię.
CEV Mistrzostwa Europy 2021 w piłce siatkowej mężczyzn kończą zmagania reprezentacyjne w bieżącym roku kalendarzowym. Już 1 października wraca PlusLiga, którą emocjonować będziemy się aż do kwietnia 2022. Na inaugurację żółto-czarni zmierzą się z prawdopodobnie najsłabszym w stawce Cuprum Lubin.
Komentarze (0)