reklama
reklama

Puchar CEV: PGE Skra bliżej wielkiego finału

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor: | Zdjęcie: PGE Skra Bełchatów (materiały prasowe)

Puchar CEV: PGE Skra bliżej wielkiego finału - Zdjęcie główne

foto PGE Skra Bełchatów (materiały prasowe)

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Sport Po blisko dwóch i pół godzinach walki siatkarze PGE Skry Bełchatów pokonali francuskie Tours VB w pierwszym meczu 1/2 finału Pucharu CEV 2021/2022. Rewanż już w najbliższą środę na terenie rywala.
reklama

Na wstępie należy zaznaczyć, że włodarze PGE Skry Bełchatów nie przeszli obojętnie wobec bandyckiej napaści Federacji Rosyjskiej na Ukrainę, czym żyje dziś cały cywilizowany świat. Przed spotkaniem wszyscy zgromadzeni w hali "Energia" chwilą zadumy wyrazili swoją solidarność z napadniętą Ukrainą, wysyłając jasny sygnał nawiązujący do hymnu naszych wschodnich sąsiadów - nie umarła jeszcze Ukraina! Na trybunach i wokół nich bez trudu można było dostrzec też inne ukraińskie akcenty, odwołujące się do barw narodowych ofiary rosyjskiego reżimu.

Przechodząc już do spraw czysto sportowych, siatkarze PGE Skry i Tours VB stworzyli kapitalne widowisko trzymające w napięciu przez dwie i pół godziny. Już w pierwszym secie doszło do trzęsienia ziemi, a później napięcie tylko rosło. Bełchatowianie w inauguracyjnej partii prowadzili 21:17, ale chwila dekoncentracji w samej końcówce kosztowała ich porażkę po krótkiej grze na przewagi (24:26).

Wyraźnie podrażnienie takim obrotem spraw bełchatowscy siatkarze ruszyli na rywala w drugiej partii. Przy stanie 16:12 wydawało się, że podopieczni Slobodana Kovaca mają wszystko pod kontrolą, ale francuski zespół zdołał doprowadzić do remisu, a nawet objął prowadzenie 21:20. W tym momencie wyszło doświadczenie i klasa żółto-czarnych, którzy nie załamali się takim obrotem spraw tylko przystąpili do kontrataku, który doprowadził do zwycięstwa 25:22. W tym miejscu warto odnotować kapitalną zmianę Mikołaja Sawickiego, który dał impuls w polu serwisowym.

W trzecim secie Grzegorz Łomacz i spółka poszli za ciosem, wzmacniając jeszcze zagrywkę, którą zapunktowali w tej części meczu aż sześciokrotnie. To głównie dzięki temu elementowi siatkarskiego rzemiosła dziewięciokrotni mistrzowie Polski zwyciężyli 25:20 i objęli prowadzenie 2:1 w meczu. W czwartym siadł bełchatowianom atak, co wykorzystali przyjezdni, którzy wygrali tę odsłonę 25:22 i doprowadzili do tie-breaka.

W decydującym secie zaczęło się od wysokiego prowadzenia PGE Skry (5:2), ale goście nic sobie z tego nie robili i parli do wygranej. Ostatecznie po zaciętej rywalizacji i za sprawą punktowej zagrywki Karola Kłosa bełchatowianie odzyskali inicjatywę i w konsekwencji zwyciężyli 15:13 w piątej partii i 3:2 w całym meczu.

Czwartkowy pojedynek w hali Energia pokazał jak wymagającym rywalem jest Tours VB, jeśli ktoś miał jeszcze co do tego wątpliwości, choć nie powinien, bo  Francuzi wyeliminowali już włoską Modenę. Losy awansu rozstrzygną się w środę na terenie rywala. PGE Skra uda się tam z minimalną zaliczką i przewagą psychologiczną. Wielki finał jest na wyciągnięcie ręki!

reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

Zarejestruj się w serwisie, aby korzystać z rozszerzonych możliwości portalu

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama