reklama

Porażka w Jastrzębiu, PGE Skra nad przepaścią!

Opublikowano:
Autor:

Porażka w Jastrzębiu, PGE Skra nad przepaścią! - Zdjęcie główne

Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

SportW pierwszym meczu, toczonej do dwóch zwycięstw rywalizacji o półfinał PlusLigi, siatkarze PGE Skry ulegli na wyjeździe Jastrzębskiemu Węglowi w stosunku 2:3, co stawia ich pod ścianą przed rewanżowym meczem w Bełchatowie.

Początek spotkania przebiegał pod dyktando bełchatowian, którzy znakomicie weszli w inauguracyjną partię. Prowadzili już nawet 19:14, ale po raz kolejny okazało się, że bezpiecznych przewag w siatkówce nie ma. Gospodarze doprowadzili do wyrównania (20:20), a w decydującym momencie seta odpalili jeszcze zabójczą zagrywkę, zdobywając w ten sposób aż trzy bezpośrednie punkty, które przesądziły o ich wygranej w stosunku 25:22.

W drugiej odsłonie gra punkt za punkt trwała mniej więcej do stanu 15:14 dla jastrzębian, którzy ponownie lepiej rozegrali ostatnie fragmenty seta, odskakując najpierw na dwa-trzy punkty, a kończąc z pięcioma oczkami przewagi (25:20). Czego przede wszystkim brakowało żółto-czarnym w dwóch pierwszych setach? Z pewnością dobrego przyjęcia. W tym elemencie zawodzili wszyscy odpowiedzialni za to gracze, z libero Kacprem Piechockim na czele.

Trzecia partia to już walka punkt za punkt na pełnym dystansie i wielka wojna nerwów. O losach tej części meczu decydowała gra na przewagi. Po tym jak bełchatowianie nie byli w stanie zamknąć seta pomimo prowadzenia 24:22 swoje szanse mieli siatkarze Jastrzębskiego Węgla, ale i oni okazali się nieskuteczni. Decydujący dla losów seta okazał się błąd Fromma w ataku, na który skutecznie odpowiedział Ebadipour, kończąc zażartą batalię na korzyść PGE Skry (29:27).

Podbudowani tym zwycięstwem podopieczni Roberto Piazzy i Michała Winiarskiego znakomicie rozpoczęli kolejną odsłonę, obejmując czteropunktowe prowadzenie (6:2). Później wzrosło ono do pięciu oczek (13:8), żeby w środkowej fazie seta stopnieć do jednego (15:14). Powtórka z pierwszego seta? Nic z tych rzeczy! Tym razem żółto-czarni opanowali sytuację, wygrywając tę partię 25:21 i doprowadzając do tie-breaka.

W nim zdecydowanie lepiej wystartowali podopieczni Roberto Santilliego, którzy już na samym początku odskoczyli na cztery oczka (6:2). Po chwili było już jednak (6:5) i ponownie byliśmy świadkami wielkich emocji. Koniec końców Mariusz Wlazły i spółka nie byli w stanie nadrobić fatalnego startu, przegrywając ostatecznie tie-break 11:15 i cały mecz 2:3. Bohaterem jastrzębian został atakujący Dawid Konarski, zdobywca ponad 30 punktów.

Mecz numer dwa ćwierćfinałowej rywalizacji, będący zarazem meczem ostatniej szansy dla PGE Skry, odbędzie się już w najbliższą sobotę, 30 marca o godzinie 14:45 w bełchatowskiej hali „Energia”. Bezpośrednią transmisję z tego wydarzenia przeprowadzi Polsat Sport. Spotkanie będzie również dostępne na platformie internetowej IPLA.


Jastrzębski Węgiel vs PGE Skra Bełchatów 3:2 (25:22; 25:20; 27:29; 21:25; 15:11)
Jastrzębski Węgiel: Kampa, Kosok, Lyneel, Konarski, Gunia, Fromm, Popiwczak (L) oraz Rusek, Bucki, Ferens, Wolański, Czyrniański (L)
PGE Skra: Łomacz, Kochanowski, Ebadipour, Wlazły, Kłos, Szalpuk, Piechocki (L) oraz Droszyński, Teppan, Orczyk

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

Zarejestruj się w serwisie, aby korzystać z rozszerzonych możliwości portalu

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE