Po trzech spotkaniach rywalizacji o brązowy medal sezonu 2021/2022 PlusLigi bliżej miejsca na podium i awansu do przyszłej edycji Ligi Mistrzów CEV byli siatkarze Aluronu CMC Warty Zawiercie, którzy w piątek stanęli przed szansą zakończenia zmagań. „Jurajscy Rycerze” do tej konfrontacji przystąpili jednak poważnie osłabieni, bez kontuzjowanego Urosa Kovacevicia. Serbski przyjmujący był nie tylko liderem zespołu, ale jednym z najlepszych zawodników całych rozgrywek. W jego miejsce zagrał dziś Piotr Orczyk, w przeszłości zawodnik PGE Skry Bełchatów, który dał świetną zmianę w trzecim meczu, kiedy z konieczności musiał zastąpić kontuzjowanego kolegę.
Pierwsze dwie partie toczyły się w myśl zasady „kto zagrywa, ten wygrywa”. W inauguracyjnej odsłonie lepsi w tym elemencie byli gospodarze, którzy posłali na drugą stronę siatki trzy asy serwisowe przy pustym przebiegu bełchatowian, którzy na domiar złego popełnili aż siedem błędów własnych. Efekt? 25:21 dla zawiercian. W drugim secie sytuacja się odwróciła. To żółto-czarni trzykrotnie zapunktowali zagrywką, do której dorzucili taką samą liczbę bloków. Efekt? Na tablicy wyników 21:25 i 1:1 w setach.
Trzecia część piątkowego meczu ułożyła się idealnie dla zawodników Aluronu CMC Warty, którzy kapitalnie zagrali na siatce, notując ponad 80% skuteczności w ataku i aż 5 bloków punktowych. Siatkarze z Bełchatowa w tym fragmencie spotkania nie byli w stanie się przeciwstawić i tym samym zasłużenie przegrali aż 16:25.
Przy stanie 9:6 dla „Jurajskich Rycerzy” w czwartej partii wydawało się, że jest już pozamiatane, ale PGE Skra ponownie pokazała charakter. Bełchatowianie wzmocnili serwis i kapitalnie zagrali w elemencie bloku, czego efektem było odwrócenie losów seta i w sumie dość wysokie w nim zwycięstwo (25:20), choć nic tego początkowo nie zapowiadało.
Tie-break to już niestety popis podopiecznych Igora Kolakovicia, którzy rozstrzelali zagrywką bełchatowian. W ustawieniu z Dawidem Konarskim w polu serwisowym zdołali odskoczyć na trzy oczka (4:1), a później poprawili jeszcze Orczyk i Niemiec, wyprowadzając czwarty zespół fazy zasadniczej PlusLigi na prowadzenie 8:3. Tego Conte i spółka z rąk już nie wypuścili, choć żółto-czarni walczyli do końca jak lwy. 15:11 w piątym secie, 3:2 w całym meczu i 3:1 w serii.
Tym samym to Aluron CMC Warta Zawiercie zdobyła historyczny brązowy medal sezonu 2021/2022 PlusLigi i to właśnie ten zespół zobaczymy w przyszłej edycji Ligi Mistrzów CEV. PGE Skrze Bełchatów ponownie przyjdzie zagrać tylko w Pucharze CEV. Szkoda, bo po zasadniczej części zmagań były podstawy do marzenia o medalu i powrocie do europejskiej elity.
Aluron CMC Warta Zawiercie - PGE Skra Bełchatów 3:2 (25:21, 21:25, 25:16, 20:25, 15:11)
Aluron CMC: Cavanna, Orczyk, Niemiec, Konarski, Conte, Zniszczoł, Żurek (libero) oraz Szalacha, Malinowski
PGE Skra: Łomacz, Ebadipour, Kłos, Atanasijević, Kooy, Bieniek, Piechocki (libero) oraz Schulz, Mitić, Taht
Komentarze (0)