Analitycy firm bukmacherskich dawali bełchatowianom około 65% szans na odniesienia pierwszej wygranej na polskich parkietach od 15 października, kiedy to pokonali na własnym boisku 3:1 drużynę Trefla Gdańsk. Przed bezpośrednią potyczką GKS miał o trzy punkty, ale też o jedno spotkanie na koncie więcej. Czy PGE Skrze Bełchatów udało się przełamać czarną serię w PlusLidze i odnieść ósme zwycięstwo z rzędu nad rywalem ze stolicy Górnego Śląska?
Podopieczni Joela Banksa podtrzymali w sobotę znakomitą dyspozycję w polu serwisowym, co w zupełności wystarczyło, żeby tego dnia zneutralizować katowiczan. Aż osiem asów serwisowych przy tylko jednym przeciwników zrobiło różnicę. W pozostałych elementach mieliśmy względną równowagę. Warto jednak odnotować w końcu lepsze przyjęcie bełchatowian, które było największą słabością w poprzednich potyczkach, oraz dobrą atmosferę w drużynie.
Gra Żółto-Czarnych mogła się podobać zwłaszcza w dwóch pierwszych partiach, kiedy niepodzielnie panowali na parkiecie, co doskonale odzwierciedlały ich wyniki, czyli wygrane do 21. W trzeciej odsłonie drużyna gospodarza zaczęła lepiej przyjmować i byliśmy świadkami zaciętej końcówki, ale i w niej górą byli bełchatowianie, którzy (chyba) wracają na właściwe tory.
MVP spotkania został rozgrywający PGE Skry Grzegorz Łomacz, który mądrze dzielił piłki pomiędzy kolegów. Najwięcej oczek, również dzięki niemu, na swoim koncie zapisał Atanasjević (18). Wtórowali mu Bieniek (12), Lanza (11), Kooy (10) i Kłos (7). Chciałoby się wierzyć, że druga wygrana z rzędu to już koniec kryzysu w bełchatowskich szeregach, ale z takim stwierdzeniem trzeba się chyba jeszcze wstrzymać.
W 11. kolejce PlusLigi 2022/23 PGE Skra zmierzy się z Cerrad Enea Czarnymi Radom. Spotkanie to zostanie rozegrane w bełchatowskiej hali „Energia” już w środę 23 listopada o godzinie 16:15. Później Łomacza i spółkę czekają mecze prawdy. O godzinie 14:45 w sobotę 26 listopada, ponownie w Bełchatowie, Żółto-Czarni podejmować będą Grupę Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle w hicie 12. kolejki. W środku ostatniego tygodnia listopada pierwsze starcie z francuskim Narbonne w 1/8 finału Pucharu CEV, a na początku grudnia potyczki z Jastrzębskim Węglem i Indykpolem AZS Olsztyn.
GKS Katowice – PGE Skra Bełchatów 0:3 (21:25, 21:25, 23:25)
PGE Skra: Karol Kłos (7), Dick Kooy (10), Aleksandar Atanasijević (18), Grzegorz Łomacz, Mateusz Bieniek (12), Filippo Lanza (11), Kacper Piechocki (L) oraz Jakub Rybicki i Dawid Gunia.
Zobacz również: Jak przygotować się na przybycie kota?
Komentarze (0)