PGE Skra o krok od złota!

Opublikowano:
Autor:

PGE Skra o krok od złota! - Zdjęcie główne

Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Sport Zawodnicy bełchatowskiego klubu w pierwszym meczu finałów Mistrzostw Polski w piłce siatkowej mężczyzn pokonali we własnej hali zespół ZAKSY Kędzierzyn-Koźle (3:0) i są już tylko o jedno zwycięstwo od złotego medalu. MVP spotkania został wybrany Mariusz Wlazły.

Po przebiegu dotychczasowych spotkań fazy play-off PlusLigi w sezonie 2017/18, która jest najlepszą w całej historii zawodowej ligi, można było spodziewać się wielkich emocji w wielkim finale rozgrywek. Zwłaszcza, że trafili do niego dwaj najwięksi faworyci, którzy okazali się najlepsi także w zeszłym roku i w rundzie zasadniczej tegorocznych zmagań.

Dwa pierwsze sety środowej konfrontacji powinny zadowolić nawet najbardziej wybrednych fanów siatkówki. W obu praktycznie od początku do samego końca gra toczona była w rytmie punkt za punkt, a o końcowym wyniku decydowały dosłownie pojedyncze akcje.

W inauguracyjnym kluczowa okazała się zmiana dokonana przez Roberto Piazzę. Za Grzegorza Łomacza pod siatką pojawił się Patryk Czarnowski i to właśnie on zatrzymał rywala blokiem, wyprowadzając żółto-czarnych na prowadzenie 24:22, które udało się utrzymać do końca (25:23). Również w drugiej partii decydujący okazał się punkt zdobyty blokiem. Przy stanie 24:23 Ebadipur zatrzymał pojedynczym Torresa i było po secie (25:23).

Dziesięciominutowa przerwa nie wybiła żółto-czarnych z rytmu. Po asie serwisowym Wlazłego bełchatowianie wyszli na trzypunktowe prowadzenie, największe w całym meczu (5:2). Za chwilę jednak wszystko wróciło do normy i znowu mieliśmy remis (6:6), czyli wynik towarzyszący nam tego wieczora najczęściej. P o chwili goście wrzucili piąty bieg i odskoczyli na trzy punkty (11:8). Głównie za sprawą świetnie spisującego się Rafała Szymury, który zastąpił Rafała Buszka.

Żółto-czarni nie spuścili jednak głów i szybko wrócili do gry. Dopaść rywala udało im się tuż przed samą końcówką (17:17), w której uzyskali przewagę dwóch, a nawet trzech oczek za sprawą, a jakże, bloków. Najpierw Bednorza, a potem Kłosa. Kłos nie skończył co prawda pierwszej piłki meczowej, ale druga została już wykorzystana. Wszystko za sprawą bloku Czarmowskiego, który ponownie w kluczowym momencie pojawił się pod siatką (26:24).

Mecz numer dwa odbędzie się już w Kędzierzynie-Koźlu. Zaplanowano go na sobotę 5 maja o godzinie 20:30. Ewentualne trzecie, decydujące starcie zostanie rozegrane dzień później, w tym samym miejscu i o tej samej porze.

PGE Skra Bełchatów – ZAKSA Kędzierzyn-Koźle 3:0 (25;23; 25:23; 26:24)
MVP: Mariusz Wlazły

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

Zarejestruj się w serwisie, aby korzystać z rozszerzonych możliwości portalu

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE