reklama

Miłe złego początki - PGE GKS przegrywa wysoko w Puławach

Opublikowano:
Autor:

Miłe złego początki - PGE GKS przegrywa wysoko w Puławach - Zdjęcie główne

Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

SportW meczu piętnastej kolejki rozgrywek II ligi podopieczni Mariusza Pawlaka przegrali na wyjeździe ze Wisłą Puławy 2:5. Porażka z ekipą ze strefy spadkowej jest tym bardziej bolesne, że to biało-zielono czarni lepiej weszli w mecz i prowadzili w nim już 2:0.

W porównaniu do zwycięskiej rywalizacji z MKS-em Kluczbork, trener biało-zielono-czarnych zdecydował się na dwie zmiany w wyjściowej jedenastce. Do składu wrócili Patryk Rachwał i Filip Kendzia, którzy zastąpili Mikołaja Boćka i Łukasza Pietronia.

Do czterdziestej trzeciej minuty pierwszej połowy sobotniego spotkania wszystko układało się dla piłkarzy z Bełchatowa idealnie. Pod koniec drugiego kwadransa gry na listę strzelców wpisał się Patryk Janasik, który mocnym uderzeniem w okienko bramki strzeżonej przez Madejskiego otworzył wynik.

Chwilę później „Brunatni” prowadzili już 2:0. W trzydziestej czwartej minucie pojedynku wynik podwyższył Dawid Flaszka. Kiedy wydawało się, że z takim rezultatem zakończy się pierwsza odsłona, kontaktową bramkę zdobyli gospodarze. Na listę strzelców wpisał się Robert Hirsz.

Jak się później okazało tzw. bramka do szatni odmieniła losy spotkania. Puławianie wyszli po przerwie naładowani i na efekty nie trzeba było długo czekać. W niespełna dwadzieścia minut drugiej połowy pokonali Lenarcika aż trzykrotnie.

W pięćdziesiątej minucie do wyrównania doprowadził Zulciak, który sfinalizował akcję Smektały. Dziesięć minut później skuteczną główką popisał się Hirsz, dla którego było to drugie trafienie w sobotnie popołudnie. Na samym początku drugiego kwadransa ponownie trafił Zulciak, wykorzystując sytuację jeden na jeden z Lenarcikiem.

„Brunatni” na te trzy ciosy nie byli w stanie odpowiedzieć ani razu. Jakby tego było mało na niespełna dziesięć minut przed końcem stracili kolejnego gola. Na 5:2 po rzucie rożnym podwyższył Maksymiuk, ustalając tym samym wynik meczu.

W drugiej połowie spotkania podopieczni Mariusza Pawlaka nie mieli absolutnie nic do powiedzenia i w pełni zasłużenie ponieśli w Puławach szóstą porażkę w spotkaniu o ligowe punkty w sezonie 2017/18.

Szansa na rehabilitację już w sobotę 4 listopada. Tego dnia „Brunatni” podejmą na GIEKSA Arenie Gryf Wejherowo. Początek spotkania szesnastej kolejki II ligi zaplanowano na godzinę 17:00.

Wisła Puławy – PGE GKS Bełchatów 5:2 (1:2)
Bramki: Hirsz (43, 60), Zulciak (50, 61), Maksymiuk (83) – Janasik (28), Flaszka (34)
Kartki: Maksymiuk, Pożak, Żemło, Sedlewski - Thiakane

Wisła Puławy: Sebastian Madejski - Tomasz Sedlewski, Sebastian Murawski, Piotr Żemło, Bartosz Sulkowski - Jakub Smektała (63. Piotr Darmochwał), Arkadiusz Maksymiuk, Kacper Szymankiewicz (78. Popiołek), Niklas Zulciak (86. Krystian Żelisko), Dawid Pożak - Robert Hirsz (69.Iwan Łytwyniuk).
PGE GKS Bełchatów: Paweł Lenarcik - Patryk Janasik, Filip Kendzia, Michał Bierzało, Paweł Wojowski (86. Kamil Szubertowski) - Michał Ciarkowski, Patryk Rachwał, Marcin Ryszka, Dawid Flaszka (75. Bartłomiej Bartosiak), Marcin Garuch (65, Emile Thiakane) - Piotr Giel.

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

Zarejestruj się w serwisie, aby korzystać z rozszerzonych możliwości portalu

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE