reklama

Lube Civitanova rywalem bełchatowian w półfinale Klubowych Mistrzostw Świata

Opublikowano:
Autor:

Lube Civitanova rywalem bełchatowian w półfinale Klubowych Mistrzostw Świata - Zdjęcie główne

Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

SportSiatkarze PGE Skry fazę grupową KMŚ 2017 zakończyli porażką 0:3 z Zenitem Kazań. Tym samym zajęli drugie miejsce w grupie B i w sobotnim półfinale zmierzą się z włoską Lube Civitanovą, która okazała się najlepsza w drugim zestawieniu.

W dniu spotkania z rosyjskim potentatem sztab szkoleniowy żółto-czarnych zrezygnował ze standardowego rozruchu na hali meczowej. Zamiast niego zawodnicy przed dwie godziny intensywnie trenowali na siłowni, co dobrze pokazuje, iż to nie wynik dzisiejszej potyczki był najważniejszy, a jak najlepsze przygotowanie fizyczne do gry o medale.

Z tego też powodu w składzie meczowym zabrakło Bartosza Bednorza, który walczy z przeziębieniem i nie było sensu ryzykować jego występu. Jego miejsce w wyjściowym zestawieniu zajął Nikołaj Penczew, który z doskonałej strony pokazał się już podczas konfrontacji z Personalem Bolivar. Poza nim w szóstce znaleźli się: Grzegorz Łomacz, Mariusz Wlazły, Milad Ebadipur, Srecko Lisinac, Karol Kłos i Kacper Piechocki. Po drugiej stronie siatki też zobaczyliśmy pierwszy garnitur, z Wilfredo Leonem, Matthew Andersonem i Maksimem Michajłowem na czele.

Choć stawka meczu nie była wielka to oba zespoły wyszły na parkiet po to, żeby wygrać, co było widać od pierwszej piłki. Żadna ekipa nie odpuszczała, czego efektem była zacięta końcówka pierwszego seta, rozstrzygana w grze na przewagi. Ostatecznie 29:27 wygrali ją przyjezdni, po skutecznym ataku Andersona.

W drugim secie wielokrotni mistrzowie Rosji i zwycięzcy trzech ostatniej edycji Ligi Mistrzów wrzucili wyższy bieg i od razu wyraźnie odjechali bełchatowianom. Na pierwszej przerwie technicznej prowadzili już 8:4. Chwilę później różnica wynosiła już sześć oczek (11:5), a partia zakończyła się wynikiem 25:20. Trzecia odsłona miała bardzo podobny przebieg. W środkowej fazie seta Leon i spółka prowadzili sześcioma punktami (14:8) i bez trudu dowieźli to prowadzenie do końca, wygrywając ostatecznie tę część meczu jeszcze wyraźniej, bo aż 25:16 i tym samym całe spotkanie w stosunku 3:0.

Jednak wszystko co najważniejsze podczas XIII Klubowych Mistrzostw Świata w piłce siatkowej mężczyzn czeka nas w najbliższy weekend w Krakowie. To w tamtejszej TAURON Arenie rozegrane zostaną półfinały (sobota) i mecze o medale (niedziela). PGE Skra, jeśli zmianie nie ulegnie ramowy terminarz imprezy, wyjdzie na parkiet o godzinie 17:30. Drugi półfinał, w którym zmierzą się Sada Cruzeiro i Zenit Kazań, rozpocznie się trzy godziny później.

Celem minimum żółto-czarnych był awans do strefy medalowej. To udało się osiągnąć już po rozegraniu dwóch pierwszych spotkań turnieju. Teraz czas powalczyć o czwarty w historii klubu medal Klubowych Mistrzostw Świata. W kolekcji brakuje już tylko tego złotego, bo srebrne PGE Skra zdobyła w 2009 i 2010 roku, a brąz dwa lata później.

PGE Skra Bełchatów – Zenit Kazań 0:3 (27:29; 20:25; 16:25)

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

Zarejestruj się w serwisie, aby korzystać z rozszerzonych możliwości portalu

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE