Pomimo serii porażek sztab szkoleniowy GKS-u zdecydował się tylko na jedną zmianę w wyjściowm składzie na mecz z jastrzębianami i to zmianę wymuszoną. Pauzującego za nadmiar żółtych kartek Arkadiusza Najemskiego zastąpił Jakub Witek. Spotkanie zapowiadane jako "górnicze derby" stało na zaskakująco wysokim poziomie i dostarczyło wielu emocji. Niestety skończyło się tak, a nie inaczej.
Można powiedzieć, że dla bełchatowian mecz zakończył się tak samo, jak się zaczął, a zaczął się w najgorszy możliwy sposób. Już w drugiej minucie spotkania Paweł Lenarcik musiał wyjmować piłkę z siatki. Sędzia Mateusz Złotnicki nie miał wątpliwości, że Mariusz Magiera faulował w polu karnym jednego z rywali i wskazał na jedenasty metr. Skutecznym egzekutorem rzutu karnego okazał się Daniel Rumin.
To jednak nie podłamało przyjezdnych, którzy dążyli do szybkiego wyrównania. Blisko tego już minutę po stracie gola był Błanik, ale piłka po jego uderzeniu z rzutu wolnego zatrzymała się na poprzeczce! Mniej więcej po kwadransie gry groźnie uderzał głową Mas, ale tym razem na wysokości zadania stanął golkiper śląskiego klubu. Bramka dla piłkarzy z Bełchatowa, którzy szybko przejęli inicjatywę wisiała w powietrzu i w końcu stała się faktem.
W 28. minucie sobotniego pojedynku do rzutu wolnego podszedł Mariusz Magiera i kapitalnym strzałem lewą nogą doprowadził do wyrównania, rehabilitując się za błąd popełniony w pierwszych sekundach górniczej potyczki. Dziesięć minut później było już 2:1 dla "Brunatnych". Gospodarze po stracie prowadzenia odzyskali inicjatywę, ale zostali skarceni z kontry za sprawą duetu Mas – Gancarczyk.
Kiedy wydawało się, że zespoły zejdą na przerwę przy prowadzeniu przyjezdnych 2:1, do wyrównania doprowadził Rumin, który wykorzystał wrzutkę i wpakował piłkę do siatki bramki strzeżonej przez Pawła Lenarcika, który we wcześniejszym fragmencie meczu popisał się kilkoma udanymi interwencjami. W tej sytuacji był jednak bezradny.
Po przerwie zespoły dążyły do zdobycia kolejnych goli, bo remis nikogo nie zadowalał. Nie brakowało sytuacji, ale nic nie chciało wpaść do sieci. Aż do 74. minuty, kiedy to Mateusz Bondarenko wykonczył dośrodkowanie z rzutu wolnego. To kolejna bramka w ostatnim czasie stacona przez zespół Marcina Węglewskiego po stałym fragmencie gry.
Boli tym bardziej, że chwilę wcześniej Mariusz Pawełek tylko w sobie znany sposób obronił strzał Makucha. Tak to już w piłce bywa, że niewykorzystane sytuacje lubią się mścić. Tak było w poprzedniej konfrontacji GKS-u Bełchatów, tak było też w sobotę. Po tym ciosie biało-zielono-czarni juz się nie podnieśli, choć próbowali do samego końca.
Czwarta porażka z rzędu stała się faktem. Sytuacja w tabeli Fortuna 1 Ligi nie jest jednak dramatyczna. Spada tylko jeden zespół, a przewaga bełchatowian nad ostatnią w stawce Sandecją jest póki co bezpieczna (8 punktów, ale rywal o dwa mecze rozegrane mniej). Niemniej punktów szkoda. Zwłaszcza, że ostatnimi czasy gra GKS-u jest lepsza niż wyniki. W zasadzie brakuje tylko skuteczności oraz koncetracji pod własną bramką przy stałych fragmentach.
W 2020 roku przed piłkarzami z naszego miasta już tylko jeden ligowy pojedynek. W sobotę 12 grudnia o godzinie 12:40 "Brunatni" podejmą Puszczę Niepołomice. Bezpośrednią transmisję z tego wydarzenia przeprowadzi Polsat Sport.
GKS Jastrzębie vs GKS Bełchatów 3:2 (2:2)
Bramki: Daniel Rumin (2. - karny, 45.), Mateusz Bondarenko (74.) - Mariusz Magiera (28.), Waldemar Gancarczyk (39.).
Żółte kartki: Kulawiak, Zalewski, Pawełek, Ali, Bielák - Witek, Sierczyński, Flaszka.
GKS 1962 Jastrzębie: 81. Mariusz Pawełek - 16. Dominik Kulawiak, 2. Mateusz Bondarenko, 29. Michał Rutkowski, 4. Szymon Zalewski - 8. Kamil Jadach (61, 28. Jakub Apolinarski), 6. Lukáš Bielák, 21. Marek Mróz, 20. Daniel Feruga (61, 30. Łukasz Zejdler), 10. Farid Ali - 99. Daniel Rumin (84, 97. Dominik Sokół).
GKS Bełchatów: 1. Paweł Lenarcik - 70. Marcin Sierczyński (87, 7. Szymon Łapiński), 4. Seweryn Michalski, 21. Mariusz Magiera, 2. Mateusz Szymorek - 30. Łukasz Wroński (61, 59. Przemysław Zdybowicz), 19. Waldemar Gancarczyk, 74. Jakub Witek (75, 5. Michał Pawlik), 71. Patryk Makuch, 23. Dawid Błanik (87, 10. Dawid Flaszka) - 11. Maciej Mas (75, 24. Bartłomiej Eizenchart).
Komentarze (0)