"Brunatni" do potyczki z puławianami przystąpili z trzema zmianami w wyjściowej jedenastce w porównaniu do przegranego 0:2 spotkania z Radunią Stężyca. W miejsce Kewina Komara, Waldemara Gancarczyka i Artura Golańskiego od pierwszej minuty zagrali Leonid Otczenaszenko, Marcin Ryszka i Jakub Miarka.
Ponadto klub przed meczem poinformował kibiców za pośrednictwem strony internetowej, że z różnych powodów nie mogło dziś wystąpić aż dziewięciu zawodników i stąd zgłoszono w ostatniej chwili dwóch zawodników zespołu rezerw: bramkarza Dawida Poghosyana i Damiana Michalaka.
Pierwsza połowa sobotniego pojedynku toczyła się w niezłym tempie, ale brakowało konkretów w postaci bramek. Więcej z gry mieli biało-zielono-czarni, ale nie potrafili postawić kropki nad "i". Sprawy piłkarzom nie ułatwiała dżdżysta aura i śliska murawa. Ostatecznie w pierwszej połowie nie zobaczyliśmy żadnej bramki.
Tych doczekaliśmy się w drugiej odsłonie pojedynku GKS – Wisła. W 67. minucie Michał Graczyk wykorzystał świetne dośrodkowanie Marcina Ryszki z rzutu wolnego, który został podyktowany nieopodal prawego narożnika pola karnego, i mocnym uderzeniem głową wpakował piłkę do bramki rywali.
Wszystkie znaki na niebie i ziemi wskazywały na to, że bełchatowianie korzystne wynik dowiozą do końca i będą mogli się cieszyć z szóstego kompletu punktów w sezonie 2021/2022. Niestety nie tym razem.
W szóstej minucie doliczonego czasu gry przyjezdni wyrównali za sprawą Carlosa Daniela. Jak do tego doszło? Obrońca Wisły zagrał długa piłkę spod linii środkowej boiska, ta została strącona na wysokości pola karnego w głąb "szesnastki", gdzie dopadł do niej zawodnik z Puław i wpakował z bliska do siatki.
Remis 1:1 ze zdecydowanie wyżej notowanym rywalem nie jest zły sam w sobie, ale prowadzenie stracone w takich okolicznościach musi wywoływać uczucie ogromnego niedosytu w szeregach "Brunatnych', co było widać po ostatnim gwizdku sędziego.
Szkoda tych dwóch straconych punktów także w kontekście sytuacji w tabeli. GKS Bełchatów na dwie kolejki przed końcem tegorocznych zmagań traci sześć oczek do bezpiecznego miejsca. Szansa na zbliżenie się do Pogoni Siedlce na dystans czterech punktów została zmarnowana.
Okazje na podreperowanie punktowego dorobku w bieżącym roku kalendarzowym będą jeszcze dwie. W sobotę 27 listopada podczas meczu ze Zniczem w Pruszkowie i 4 grudnia, gdy do Bełchatowa zawita Ruch Chorzów.
GKS Bełchatów - Wisła Puławy 1:1 (0:0)
Bramki: Michał Graczyk (67.) - Carlos Daniel (90.+6.)
Żółte kartki: Wroński, Miarka, Sołtysiński - Wawszczyk, Cyfert.
GKS Bełchatów: 25. Leonid Otczenaszenko - 77. Mateusz Gancarczyk, 69. Kajetan Kunka, 38. Martin Klabník, 2. Mateusz Szymorek - 30. Łukasz Wroński (66, 5. Mikołaj Gabor), 23. Michał Graczyk, 17. Marcin Ryszka, 10. Dawid Flaszka, 50. Jakub Miarka (82, 18. Mateusz Kempski) - 11. Szymon Sołtysiński (90, 6. Adam Dobosz).
Wisła Puławy: 33. Piotr Owczarzak - 3. Lukáš Kubáň, 25. Błażej Cyfert, 4. Mateusz Pielach, 91. Ariel Wawszczyk (46, 21. Emil Drozdowicz) - 8. Kacper Kondracki (64, 80. Dominik Banach; 78, 6. Piotr Lisowski), 7. Krystian Puton, 28. Carlos Daniel, 19. Ednilson Furtado (64, 18. Łukasz Wiech), 27. Dominik Cheba - 9. Dylan Ruiz-Diaz.
Komentarze (0)