W porównaniu do zremisowanego 0:0 meczu z Pogonią Grodzisk Mazowiecki w miejsce Mikołaja Grzelaka i Szymona Sołtysińskiego od pierwszej minuty zagrali Artur Golański i Łukasz Wroński. Roszady jednak na niewiele się zdały, bo efekt końcowy jest taki sam jak w większości ostatnich pojedynków. Nie dość, że biało-zielono-czarni wysoko przegrali z zespołem myślącym o awansie na zaplecze elity, to jeszcze nie strzelili nawet honorowej bramki. Licząc spotkania we wszystkich rozgrywkach to już piąty występ z rzędu bez gola! Łącznie uzbierało się około 500 minut bez chociażby jednego trafienia!
Do przerwy sama gra, jak i przede wszystkim nie wyglądały źle. To GKS był bliski objęcia prowadzenia około 10. minuty, ale bramkarz gospodarzy uprzedził Radionowa i wypiąstkował dośrodkowanie poza pole karne. W 19. minucie Chojniczanka wyszła na prowadzenie za sprawą Artura Pląskowskiego. Bełchatowianie wybronili się po dośrodkowaniu z lewej strony, ale akcja ponowiona prawą zakończyła się stratą gola po dograniu na środek pola karnego, gdzie obrońcy GKS-u zostawili strzelcowi zbyt wiele miejsca. Przed przerwą oba zespoły miały po jeszcze jednej dobrej okazji na zdobycie gola. Najpierw Otczenaszenko obronił strzał Wolsztyńskiego z bliskiej odległości, a następnie Broda nogą wybronił uderzenie Wrońskiego. Schodząc do szatni na przerwę piłkarze z Bełchatowa mogli mieć wciąż nadzieję, że uda się odwrócić losy pojedynku.
Jednak w drugiej połowie oglądaliśmy górniczą jedenastkę w najgorszym możliwym wydaniu. "Brunatnych" pogrążyły błędy w obronie, które skończyły się bramkami Mazka, Mikołajczyka, Klichowicza i Mikołajczaka. Szczególnie bolesny był ten przy trzecim golu, kiedy jeden z zawodników GKS-u zagrał na własnej połowie wszerz boiska, co zakończyło się przechwytem i bramką po strzale z linii pola karnego. Szkolny błąd, a takich na szczeblu centralnym się nie wybacza.
Co więcej można napisać o dzisiejszej postawie GKS-u Bełchatów w Chojnicach? Warto przytoczyć wpis z klubowego konta na Twitterze: "Po takim meczu wypada nam jedynie przeprosić kibiców, głównie tych obecnych w Chojnicach". Nic dodać, nic ująć. Od słów ważniejsze są jednak czyny. Na nie przyjdzie czas w sobotę 16 października o godzinie 15:00, kiedy to "Brunatni" podejmą przy Sportowej KKS 1925 Kalisz. Ponownie łatwo o punkty nie będzie, ale jak nie u siebie, to gdzie mieliby zacząć strzelać i punktować podopieczni Patryka Rachwała? Bilety na to spotkanie trafiły już do sprzedaży internetowej.
Chojniczanka Chojnice - GKS Bełchatów 5:0 (1:0)
Bramki: Artur Pląskowski (19.), Kamil Mazek (51.), Michał Mikołajczyk (66.), Mateusz Klichowicz (78.), Tomasz Mikołajczak (88.)
Żółte kartki: Van Huffel, Mazek, Cegiełka, Wolsztyński - Wroński.
Chojniczanka Chojnice: 1. Kamil Broda - 11. Kamil Mazek (71, 31. Sebastian Olszewski), 3. Marcin Grolik, 47. Damian Byrtek, 25. Kacper Kasperowicz, 28. Michał Mikołajczyk (84, 20. Michał Grobelny) - 8. Sam van Huffel (78, 10. Maciej Kona), 45. Mateusz Cegiełka, 77. Łukasz Wolsztyński - 7. Artur Pląskowski (71, 91. Mateusz Klichowicz), 30. Szymon Skrzypczak (78, 17. Tomasz Mikołajczak).
GKS Bełchatów: 25. Leonid Otczenaszenko - 77. Mateusz Gancarczyk, 69. Kajetan Kunka, 38. Martin Klabník, 2. Mateusz Szymorek - 7. Damian Warnecki (67, 29. Kamil Mizera), 23. Michał Graczyk, 9. Waldemar Gancarczyk (86, 72. Adrian Bielka), 8. Artur Golański (56, 10. Dawid Flaszka), 30. Łukasz Wroński (56, 11. Szymon Sołtysiński) - 31. Jewhen Radionow (56, 5. Mikołaj Gabor).
Komentarze (0)