Sobotnia potyczka była piątym bezpośrednim starciem tych dwóch zespołów w historii. Przed dzisiejszym meczem lepszym bilansem mogli pochwalić się piłkarze z Górnego Śląska, którzy wygrali dwa mecze, a tylko jeden przegrali.
W porównaniu do derbowego pojedynku z ŁKS-em sprzed tygodnia, w wyjściowym składzie PGE GKS-u nastąpiła zaledwie jedna zmiana. Na skrzydle, w miejsce Łukasza Pietronia, pojawił się Emile Thiakane.
W czterech bezpośrednich potyczkach „Brunatnych” z ROW-em padło w sumie osiem bramek, czyli średnio dwie na mecz. W sobotnie popołudnie ta sztuka udała się obu zespołom już w pierwszej połowie.
W trzydziestej minucie, za sprawą Piotra Giela, na prowadzenie wyszli gospodarze. Tym samym snajper biało-zielono-czarnych wpisał się na listę strzelców po raz siódmy w trwającym sezonie ligowym. Jednak jeszcze przed przerwą goście zdołali odrobić tę jednobramkową stratę. Gola do szatni zdobył Dawid Bober.
Drugie czterdzieści pięć minut rozpoczęło się tak jak zakończyło się pierwsze. W pięćdziesiątej minucie na listę strzelców ponownie wpisał się Dawid Bober. Więcej bramek na stadionie przy Sportowej 3 już nie zobaczyliśmy i to przyjezdni mogli się cieszyć ze zdobycia kompletu punktów.
W następnej kolejce rozgrywek II ligi piłkarze PGE GKS-u Bełchatów zmierzą się w sobotę 30 września na wyjeździe z Olimpią Elbląg.
PGE GKS Bełchatów – ROW 1964 Rybnik 1:2 (1:1)
Bramki: Giel (30.) - Bober (42.; 50.)
Wyjściowe składy:
PGE GKS Bełchatów: Moczadło – Klepczyński, Bierzało, Kendzia, Wojowski – Rachwał, Janasik - Thiakane, Flaszka, Bartosiak - Giel
ROW 1964 Rybnik: Rosa – Bober, Zganiacz, Muszalik, Siwek, Gojny, Jary, Koch, Tkocz, Kalisz, Musiolik