Obie drużyny przystępowały do tego meczu pod ogromną presją. Dla ŁKS-u porażka w derbach Łodzi byłaby katastrofalna w skutkach, którego szanse na utrzymanie zmalałyby praktycznie do zera. Widzew z kolei wciąż ma margines błędu, ale podopieczni Daniela Myśliwca również są niebezpiecznie blisko strefy spadkowej.
Widzew Łódź wygrał 70. derby Łodzi
W pierwszej połowie nie mogliśmy zbyt często zachwycać się składnymi akcjami obydwu zespołów. W polu karnym Widzewa tylko raz mocno się zakotłowało, ale nie zakończyło się to strzałem ze strony gospodarzy. Pod drugą bramką oglądaliśmy z kolei niecelne uderzenie głową Bartłomieja Pawłowskiego. Gra toczyła się głównie w środku pola, a poczynania obu ekip cechowała spora niedokładność.Dużo więcej działo się po zmianie stron. W 54. minucie znać o sobie dał niewidoczny w pierwszej połowie, Jordi Sánchez. Hiszpan wyskoczył w szesnastce ŁKS-u do piłki zagranej przez jego rodaka, Álvareza, a Sánchez pięknie się złożył i głową pokonał Aleksandra Bobka.
Gospodarzy dobił Fábio Nunes. Antoni Klimek odważnie poszedł lewą flanką i dośrodkował w punkt do Portugalczyka. Pierwszy strzał Nunesa został jeszcze zablokowany, ale z dobitką Bobek już sobie nie poradził.
ŁKS Łódź 0:2 Widzew Łódź
0:1 – Jordi Sánchez 54′
0:2 – Fábio Nunes 90+2′
ŁKS: Bobek – Szeliga, Mammadov, Flis, Durmisi – Louveau (Ceijas 61′), Mokrzycki (Hoti 76′), Balić (Dankowski 88′), Pirulo (Zając 61′) – Ramirez (Jurić 76′), Tejan
Widzew: Gikiewicz – Zieliński, Żyro, Ibiza, Ciganiks – Hanousek (Kun 39′), Álvarez, Pawłowski (Diliberto 90+8′) – Nunes (Cybulski 90+8′), Tkacz (Klimek 86′), Sánchez (Rondić 86′).
Komentarze (0)