reklama
reklama

PlusLiga: PGE Skra z nieba do piekła

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor:

PlusLiga: PGE Skra z nieba do piekła - Zdjęcie główne

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Sport W drugim sobotnim meczu 7. kolejki rozgrywek PlusLigi siatkarze PGE Skry Bełchatów podejmowali na własnym parkiecie zespół LUK Lublin, dla którego sezon 2021/2022 jest premierowym w elicie. Pomimo prowadzenia już 2:0 w setach podopieczni Slobodana Kovaca nie zdołali pokonać beniaminka.
reklama

Do sobotniej rywalizacji żółto-czarni przystąpili z jedną zmianą w wyjściowym składzie. Na przyjęciu w miejsce Holendra Dicka Kooya pojawił się Estończyk Robert Taht. Już na samym początku premierowego seta rozgrywający Grzegorz Łomacz zadbał o to, żeby wracający do formy po kontuzji zawodnik poczuł się dobrze na parkiecie, posyłając do niego kilka piłek, które zostały skończone. Generalnie wszystko układało się po myśli bełchatowian, co pokazuje wynik inauguracyjnej partii – 25:16. Druga odsłona była już nieporównywalnie bardziej zacięta i emocjonująca. 

Zawodnicy obu drużyn i... sędziowie zafundowali widzom swoisty roller coaster. Przyjezdni prowadzili już 17:14. PGE Skra błyskawicznie dopadła rywala i objęła prowadzenie 18:17. Na 19:17 asem serwisowym podwyższył Atanasijević, ale sędziowie po wideoweryfikacji zabrali bełchatowianom punkt, choć było widać, że... piłka jest styczna z linią. To wytrąciło z równowagi żółto-czarnych, którzy stracili dwa kolejne punkty (18:21). Kluczowa dla losów seta okazała się podwójna zmiana dokonana w końcówce przez Slobodana Kovaca. Znakomitą robotę w polu zagrywki wykonał Damian Schlulz, który posłał trzy potężne zagrywki. Koniec końców po krótkiej grze na przewagi Łomacz i spółka wygrali 26:24.

Trzecia część meczu również do końca trzymała w napięciu, a prowadzenie zmianiało się co kilka akcji. W końcówce goście postawili na maksymalne ryzyko w polu zagrywki, co im się opłaciło. Odrzuceni od siatki bełchatowianie mieli problem z kończeniem akcji na skrzydłach i w efekcie bezpośrednich błędów Tahta, Atanasijevicia i Ebadipoura przegrali 22:25. Lublinianie poszli za ciosem i w czwartej partii rozbili drużynę gospodarza w stosunku 25:18. Pogrom. Trener Kovac próbował jeszcze ratować wynik zmiana, wprowadzając między innymi Dicka Kooya, ale jak widać po rezultacie nic to nie dało. 

W trzecim i czwartym secie bełchatowscy siatkarze popełnili aż o 15 błedów własnych od rywala, co podkreślali podczas transmisji telewizyjnej komentatorzy. W decydującym, piątym secie obraz gry nie uległ zmiany. Goście byli pewni siebie i zmierzali po zwycięstwo. Żółto-czarni starali się podjąć walkę, ale zabrakło dziś lidera. W trakcie meczu zgasł Robert Taht, który grał jak z nut w dwóch pierwszych setach, a nie znalazł się nikt, kto by przejął na swoje barki ciężat punktowania. Mało było gry środkiem, skrzydła były nieskuteczne, podobnie jak blok, który istniał tylko teoretycznie. To musiało skończyć się porażką i skończyło. 12:15 w tie-breaku i 2:3 w całym meczu.

Wstydliwy to wynik, podobnie jak wcześniejsza strata punktu u siebie ze Stalą Nysa, dla której to dotychczas jedyne oczko. Zwłaszcza, że tydzień temu, na wyjeździe, udało się pokonać Projekt Warszawa w trzech setach. Z takim podejściem do dużo niżej notowanych rywali jak dziś, daleko się nie zajedzie, a celem jest przecież medal PlusLigi i sukces w europejskich pucharach. W sporcie wpadki i niespodzianki się zdarzają, ale na tym etapie sezonu bełchatowscy siatkarze swój limit już chyba wykorzystali. 

W najbliższych dniach przed bełchatowskimi siatkarzami dwumecz w europejskich pucharach gdzie już we wtorek i w czwartek (16 i 18 listopada) zmierzą się z bośniackim OK Mladost Brcko. Oba spotkania odbędą się w hali "Energia". Po nich, w poniedziałek 22 listopada czeka nas wielki hit. Do Bełchatowa zawita Asseco Resovia Rzeszów. Początek ligowego plusligowego klasyku o godzinie 20:30. 

reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

Zarejestruj się w serwisie, aby korzystać z rozszerzonych możliwości portalu

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama