Wady partnera - istotne czy nie?
Początek miłosnej relacji cechuje się widzeniem świata przez różowe okulary. Ukochana osoba jawi się nam jako chodzący ideał. Ktoś, z kim można zarówno poważnie porozmawiać o życiu, jak i odkrywać najbardziej szalone i ekscytujące sex maszyny. Chłoniemy każde jego słowo, każdy gest i wszystkie spojrzenia. Nie przechodzi nam nawet przez myśl, aby krytykować cokolwiek co nasz partner mówi albo robi. Wszelkie dziwactwa traktujemy jako fascynujący dowód oryginalności drugiej strony.
Ten pierwszy etap znajomości prędzej czy później musi się jednak skończyć. Do beztroskiego dotąd życia we dwoje zaczyna wkraczać szara codzienność. I najczęściej właśnie wtedy odkrywamy ze zdumieniem, że nasza "idealna" druga połówka nie jest wcale pozbawiona niedoskonałości. Nadal cenimy ją np. za poczucie humoru i podoba nam się, że nie musimy kryć się z przeglądaniem ofert sklepów dla dorosłych typu Easytoys. Zaczynamy jednak zwracać uwagę także na pojawiające się u partnera wady.
Co robić w takiej sytuacji? Sporo zależy od nas samych. Naszej osobistej historii, wyznawanej hierarchii wartości, a także po prostu tolerancji dla czyichś uchybień. Trudno zresztą zaprzeczyć, że sama definicja "wady" jest formułowana w znacznej mierze przez tego kto jej używa. Jednej osobie ogromnie przeszkadza brak punktualności, podczas gdy inna nie widzi w nim w zasadzie nic złego. Przynajmniej w pewnych rozsądnych granicach. Nie powinniśmy się więc dziwić, że cecha uważana przez nas za irytującą w ogóle nie przeszkadza naszemu partnerowi.
Rozmyślając o niekorzystnych stronach charakteru ukochanej osoby nie powinniśmy także zapominać o własnych grzeszkach. Oczywiście, zawsze łatwiej jest dostrzec cudze niedoskonałości niż te dotyczące nas samych. Taka swoista autodiagnoza okaże się jednak szalenie potrzebna zanim przeprowadzimy z partnerem rozmowę na temat jego domniemanych wad. Chodzi o to, by uzmysłowić sobie, że my też nie jesteśmy nieskazitelni. I że nasza druga połówka z pewnością mogłaby nam to i owo wytknąć.
Jak poradzić sobie z cudzymi niedoskonałościami?
Dostrzeżenie czyichś wad to dopiero początek trudności. Prawdziwy problem pojawia się wraz z pytaniem: co dalej? Niektóre wady partnera będą z pewnością na tyle nieznaczne, że bez wysiłku przymkniemy na nie oko. Mogą się jednak pojawić i takie, których - mimo starań - nie zdołamy przemilczeć. Co wówczas począć?
Na pewno warto podjąć szczerą, spokojną i rzeczową rozmowę. W jej trakcie nie muszą padać żadne nieprzyjemne słowa ani tym bardziej oskarżenia. Powinniśmy zachowywać lekki, wręcz żartobliwy ton i unikać moralizatorstwa. Nie chcemy przecież partnera wyśmiewać czy osaczać. Mamy natomiast pełne prawo dać mu do zrozumienia, że coś nam się nie podoba. Efektem takiej wymiany zdań mogłaby być wspólna praca nad eliminacją konkretnego zachowania czy nawyku.
Sytuacja komplikuje się wówczas, gdy w grę wchodzą np. uzależnienia. Tutaj same rozmowy nie wystarczą - niezbędna okaże się specjalistyczna pomoc. Jej poszukiwaniem musi być jednak zainteresowana przede wszystkim osoba dotknięta nałogiem.