Funkcjonariusze z komisariatu w Kamieńsku podczas patrolowania miejscowości Blok Dobryszyce (pow. radomszczański) zwrócili uwagę na jadącego wężykiem volkswagena. Kierowca jechał od jednej do drugiej krawędzi jezdni. Gdy policjanci zatrzymali pojazd, za kierownicą pojazdu siedział 26-letni obywatel Zimbabwe. Był kompletnie pijany.
- Jak stwierdził, wraca właśnie z imprezy. Badanie stanu trzeźwości wykonane przez funkcjonariuszy wykazało, że miał on 2,3 promila alkoholu w organizmie – mówi Aneta Wlazłowska z Komendy Powiatowej Policji w Radomsku.
Mężczyzna nie miał prawa jazdy, a auto nie posiadało aktualnych badań technicznych. Gdy kierowca trafił do policyjnej celi, próbował wytłumaczyć się policjantom, ale argumenty, których próbował użyć w dyskusji z policjantami, zadziwiły funkcjonariuszy.
- Zatrzymany podczas rozmowy z policjantami tłumaczył, że nie wiedział o tym, że w Polsce nie wolno kierować autem po alkoholu – mówi Aneta Wlazłowska.
Obywatelowi Zimbabwe grozi do 2 lat więzienia za jazdę po pijanemu, kara grzywny oraz zakaz kierowania pojazdami. Wkrótce stanie przed sądem.
Komentarze (0)