48-latka z gminy Sulmierzyce niedaleko Pajęczna przygarnęła 13 lipca szczeniaczka, który błąkał się po okolicznej miejscowości. Jej konkubent nie jest najwyraźniej miłośnikiem zwierząt, bo dwa dni później rzucił pieskiem o podłogę.
Łódzkie: Pijany 55-latek zabił szczeniaczka
Pijanego 55-latka zdenerwowało to, że piesek piszczał, prawdopodobnie z tęsknoty za właścicielką.
- Mężczyzna chwycił zwierzę za grzbiet i rzucił nim o podłogę, a następnie wziął martwego już szczeniaka i wyrzucił na sąsiadujące pole - mówi mł. asp. Wioletta Mielczarek, oficer prasowa KPP w Pajęcznie.
Sprawę na policję zgłosiła konkubina 55-latka, czyli właścicielka pieska.
Policjanci zabezpieczyli na miejscu ślady, a martwe zwierzę przekazali do badań sekcyjnych. Chodzi o to, by ustalić przyczynę śmierci szczeniaczka.
Policjanci zatrzymali już 55-letniego mieszkańca gminy Sulmierzyce. Mężczyzna usłyszał zarzut zabicia zwierzęcia. Grożą mu za to 3 lata za kratkami.
Komentarze (0)