reklama
reklama

Policja dementuje plotki w sprawie wypadku na A1.Wydano oficjalne oświadczenie o kierowcy bmw

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor: | Zdjęcie: KM PSP Łódź

Policja dementuje plotki w sprawie wypadku na A1.Wydano oficjalne oświadczenie o kierowcy bmw - Zdjęcie główne

Jest oficjalne oświadczenie w sprawie kierowcy BMW | foto KM PSP Łódź

Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

RegionPolicja poszukuje 31-letniego kierowcy BMW, który brał udział w wypadku na A1. Żywcem spłonęła tam trzyosobowa rodzina. Jeszcze kilka dni temu, jego ojciec mówił, że syn był uczestnikiem, a nie sprawcą wypadku, teraz wystawiono za nim list gończy! Policja dementuje plotki.
reklama

W czwartek śledczy postawili 31-latkowi zarzuty spowodowania wypadku. Nie wiadomo, gdzie jest mężczyzna, przez co nie został on doprowadzony do prokuratury. Pojawiło się wiele spekulacji o tym, kim jest kierowca BMW.

Policja dementuje plotki, o tym kim jest kierowca BMW

W sieci pojawiły się spekulacje w sprawie kierowcy BMW. Miało z nich wynikać, że jest on krewnym wysoko postawionych funkcjonariuszy policji. Policja wydała oficjalne oświadczenie.

Pragniemy podkreślić, że wbrew fałszywym informacjom, które krążą w internecie, kierowcą BMW nie był funkcjonariusz policji, czy też syn funkcjonariusza jakichkolwiek służb. Nie był to również polityk, czy inna osoba zajmująca stanowisko publiczne.

- napisano na profilach Polskiej Policji w mediach społecznościowych 30 września.

reklama

Policja podkreśla, że działa w sposób jawny i przejrzysty, a śledztwo prowadzi Prokuratura Okręgowa w Piotrkowie Trybunalskim.

Na koniec oświadczenia pojawił się apel „o nierozpowszechnianie plotek i niesprawdzonych informacji”.

List gończy za kierowcą BMW

Do wypadku na autostradzie A1 doszło w sobotę 16 września na wysokości Sierosławia. Zginęło małżeństwo oraz ich pięcioletni syn. Rodzina wracała z wakacji nad morzem. Według ustaleń śledczych, kierujący BMW, prawdopodobnie zahaczyło o samochód, którym podróżowała rodzina ze Śląska.

Prokuratura Rejonowa w Piotrkowie Trybunalskim oszczędnie podawała informacje o zdarzeniu do opinii publicznej. Kilka dni po wypadku nadal nie było oficjalnie wiadomo, jakie samochody brały udział w wypadku (markę samochodu wskazała łódzka policja na tydzień po zdarzeniu), a dopiero kilka dni temu oznajmiono, że kierowca bmw w chwili zderzenia jechał co najmniej 253 km/h.

reklama

reklama
reklama
Artykuł pochodzi z portalu tulodz.pl. Kliknij tutaj, aby tam przejść.
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

Zarejestruj się w serwisie, aby korzystać z rozszerzonych możliwości portalu

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)
Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama