reklama
reklama

Zwrócił uwagę 20-latkowi, który "palił gumę". Szokujące zachowanie kierowcy...

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor: | Zdjęcie: Archiwum/Zdjęcie poglądowe

Zwrócił uwagę 20-latkowi, który "palił gumę". Szokujące zachowanie kierowcy... - Zdjęcie główne

foto Archiwum/Zdjęcie poglądowe

Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

WydarzeniaKierowca peugeota potrącił pieszego, który zwrócił mu uwagę, gdy ten „palił gumę” na jednej z bełchatowskich ulic. Wiózł mężczyznę na masce przez... kilkadziesiąt metrów. 20-latek stracił prawo jazdy, a o jego dalszym losie zdecyduje sąd.
reklama

Do zdarzenia doszło w nocy na jednej z bełchatowskich ulic. Według ustaleń policji, 20-letni kierowca peugeota w pobliżu jednego ze skrzyżowań w mieści „palił gumę”.

- Gwałtownie zwiększał obroty silnika, przy jednoczesnym przytrzymaniu hamulca ręcznego. Powodowało to hałas i wydobywanie się dymu z tartych o asfalt opon. Na tę sytuację zareagował jeden z mieszkańców, który widząc nieodpowiedzialne zachowane kierowcy postanowił zwrócić mu uwagę – relacjonuje Iwona Kaszewska, rzecznik prasowy bełchatowskiej policji.

Jak dodaje, w chwili gdy świadek zdarzenia wyszedł ze swojej posesji, aby porozmawiać z kierowcą i go upomnieć, 20-latek za kierownicą peugeota nagle zwolnił hamulec i auto gwałtownie ruszyło z miejsca.

reklama

- W wyniku tego nieodpowiedzialnego zachowania potrącił pieszego, idącego w jego kierunku. 30-letni poszkodowany wpadł na pokrywę silnika pojazdu. W tej pozycji kierowca wiózł pieszego jeszcze przez kilkadziesiąt metrów. Finalnie pokrzywdzony upadł na ziemię – mówi Iwona Kaszewska.

Na szczęście mieszkaniec nie odniósł poważniejszych obrażeń. Został zabrany do szpitala na badania. Na miejscu policjanci wykonali oględziny miejsca zdarzenia oraz pojazdu, zabezpieczyli ślady, a także przesłuchali świadków.

- W rozmowie z funkcjonariuszami kierowca peugota tłumaczył, że chciał zużyć stare opony oraz popisać się przed  znajomymi. Był trzeźwy, jednak za swoje zachowanie już stracił prawo jazdy – mówi Kaszewska.

reklama

Kierowca odpowie za spowodowane zagrożenia w ruchu drogowym. O jego dalszym losie zdecyduje sąd.

reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

Zarejestruj się w serwisie, aby korzystać z rozszerzonych możliwości portalu

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)
Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama