Przypomnijmy, że pod pismem przesłanym 7 lipca do Prezesa Rady Ministrów – Mateusza Morawieckiego, podpisało się większość organizacji związkowych działających w kopalni i elektrowni Bełchatów, a także w spółkach zależnych. Podpisani domagali się „niezwłocznego wspólnego posiedzenia” z premierem w sprawie przeciągających się decyzji, związanych z odkrywką Złoczew oraz planami wydzielenia aktywów wydobywczo-wytwórczych z PGE do innej spółki.
- Wyrażamy swoje głębokie zaniepokojenie wszystkimi działaniami, które uniemożliwiają dalsze funkcjonowanie kompleksu wydobywczo-energetycznego w Bełchatowie, który daje bezpośrednią pracę ok. 40 tys. mieszkańcom powiatów bełchatowskiego, radomszczańskiego, piotrkowskiego, pajęczańskiego, sieradzkiego i wieluńskiego (…) Ten kompleks, to od lat jedyne miejsca pracy i źródło utrzymania dla tysięcy rodzin. Jego powolna likwidacja wskutek braku realnych działań na przyszłość, oznacza całkowite załamanie bezpieczeństwa energetycznego Państwa Polskiego, lokalnego rynku pracy, a tym samym głębokie, dramatyczne i nieodwracalne w skutkach zmiany społeczne – napisali w liście związkowcy.
Na początku sierpnia przyszła odpowiedź nie od premiera, ale od... jego zastępcy - ministra Jacka Sasina, który w swoim piśmie nie odniósł się do postulowanego przez związki spotkania. Minister Aktywów Państwowych zaznaczył natomiast, że wszystkie decyzje dotyczące działalności poszczególnych aktywów PGE GiEK „uzależnione są w dużej mierze od otoczenia regulacyjnego w kraju oraz UE”. Dodał też, że kształt prowadzonej działalności wydobywczo-wytwórczej PGE GiEK określi strategia PGE, której publikacja zaplanowana została na jesień. Minister powtórzył więc to, co górnicy i energetycy słyszeli już wiele razy od innych decydentów w ostatnich miesiącach. Jak dodał, o wyjaśnienia w sprawie przedłużających się procedur odnośnie Złoczewa poprosił PGE.
- Odnosząc się do kwestii uruchomienia odkrywki Spółka wyjaśniła, że prowadzi działania zmierzające do uzyskania koncesji na wydobycie węgla ze złoża Złoczew od 2007 r. Uzyskanie koncesji pierwotnie planowane było na trzeci kwartał 2018 r., jednak z uwagli na skomplikowany charakter sprawy, termin wydania decyzji uległ wydłużeniu – poinformował minister Jacek Sasin.
Podkreślił, że sprawa koncesji jest "procedowana" tak długo ze względu na odwołania składane w postępowaniach administracyjnych. Przypomniał, że w kwietniu 2018 r. do Generalnego Dyrektora Ochrony Środowiska w Warszawie odwołanie od decyzji o środowiskowych uwarunkowaniach złożyły Fundacja Greenpeace Polska oraz Fundacja Client Earth „Prawnicy dla Ziemi”. Jak dodał, o „skomplikowanym przebiegu sprawy” świadczą kolejne dwie skargi kasacyjne złożone w sprawach powiązanych, które dotyczą uchwały Rady Miejskiej w Złoczewie oraz uchwały Rady Miejskiej w Ostrówku.
Wicepremier zaznaczył też, że samo uzyskanie koncesji dla odkrywki Złoczew nie oznacza jednak rozpoczęcia inwestycji.
- Podjęcie finalnej decyzji inwestycyjnej możliwe będzie po przeprowadzeniu pełnej analizy projektu Złoczew, przy uwzględnieniu aspektów społecznych, potencjalnych korzyści ekonomicznych i strat oraz z perspektywy bezpieczeństwa i stabilności energetycznej Polski – poinformował minister Jacek Sasin.
