Przedstawiciele związków zawodowych spotkali się na Stadionie Narodowym w Warszawie z władzami Polskiej Grupy Energetycznej. Jak poinformował koncern, celem było zaprezentowanie przedstawicielom pracowników „rzetelnej i precyzyjnej informacji” o kondycji energetycznej grupy, zarówno w kontekście wpływu COVID-19 na rynek energii elektrycznej, jak i w „znacznie szerszej perspektywie”. Podczas rozmów związkowcy poinformowani zostali o wyzwaniach, przed jakim stanie w najbliższym czasie koncern PGE. Przedstawiono również sytuację na rynku energetycznym i w spółkach, a także planowane działania.
- Budowanie silnej, ekonomicznie stabilnej organizacji w polskiej branży energetycznej, skutecznie odpowiadającej na współczesne wyzwania oraz realizującej swoją misję z uwzględnieniem dynamicznej sytuacji rynkowej leży w interesie nas wszystkich – interesariuszy, partnerów społecznych, klientów, ale przede wszystkim Pracowników. Zapewniam, że wszystkie decyzje, jakie będą podejmowane w przyszłości, poprzedzą analizy i uważna rozmowa ze Stroną Społeczną, o czym Pracownicy będą regularnie informowani – stwierdził prezes PGE Wojciech Dąbrowski,w komunikacie skierowanym do pracowników.
Mniej optymistyczne nastroje po rozmowach mieli przedstawiciele organizacji związkowych, którzy spotkanie z zarządem PGE nazwali… stypą.
- Zostaliśmy poinformowani, że na skutek koronawirusa, spadł popyt na energię elektryczną , a nasz szkodliwy węgiel generuje ogromne straty związane z limitami CO2. Zarząd prosi stronę społeczną o zweryfikowanie kosztów związanych z produkcją energii opartej na węglu i w dobie kryzysu wywołanego przez COVID-19 przeanalizowanie kosztów we wszystkich liniach biznesowych Grupy – relacjonują związkowcy z Federacji Związków Zawodowych GK PGE.
Strona społeczna usłyszała też o koniecznych oszczędnościach w PGE. Związkowcy zwrócili uwagę na brak dialogu w sprawie wskaźnika wzrostu płac. Domagają się też przywrócenia pracowników zwolnionych z centrali spółki. Federacja zażądała też zaprzestania „dalszych zwolnień Pracowników oraz wypowiadania umów o pracę Pracownikom zatrudnionym na czas określony”.
- Stypa, w której uczestniczyliśmy trwała 3 godziny. Prezes Zarządu nie odniósł się do żadnego z naszych postulatów, a informacje które uzyskaliśmy nie napawają optymizmem. Dalsza wymiana Prezesów Spółek i Dyrektorów Oddziałów będzie jednoznaczna z tym, że przyszedł czas na zamiatanie Pracowników różnych szczebli, ale kierownik to też Pracownik. Zostaną tylko Ci, którzy zgaszą światło – napisała w komunikacie Federacja Związków Zawodowych GK PGE.
I dodała jednocześnie, że taki czarny scenariusz jest całkiem realny, dlatego to „duży sprawdzian dla związków zawodowych, na ile jeszcze mają poważanie u pracowników, o ile wezmą na swoje barki odpowiedzialność za losy pracowników”.
Działania w obronie praw i interesów załogi zapowiadają również przedstawiciele Komitetu Koordynacyjno-Protestacyjnego zrzeszającego związkowców z całego PGE, w skład którego wchodzą również przedstawiciele związków z bełchatowskiej kopalni. Związkowcy deklarują walkę o „utrzymanie i zagwarantowanie dotychczasowych warunków życia pracowników i ich rodzin”. W mocnych słowach mówią też o "wojnie gospodarczej", która ma na celu zniszczenie polskiej energetyki.
- Wierzymy, że będą to wspólne działania Konstytucyjnych Partnerów Społecznych, a odpowiedzialność za Pracowników i GK PGE spowoduje, że zarząd PGE i zarządy spółek PGE, wznosząc się ponad partykularne interesy, będą aktywnie i skutecznie brały udział w przedstawianiu Stronie Rządowej oraz Parlamentowi Rzeczypospolitej Polskiej wymogu natychmiastowego utworzenia rzeczywistej i skutecznej strategii obrony przemysłu energetycznego w dobie toczącej się wojny gospodarczej, mającej na celu zniszczeniu Polskiej Energetyki, a nie pozostawały tylko biernymi wykonawcami błędnej polityki zezwalającej na jej niszczenie w imię źle pojętej współpracy w ramach Unii Europejskiej – poinformowali związkowcy.
Związkowcy oznajmili, że oczekują od PGE działań „dla dobra wspólnego”, zamiast najprostszych, ale też najgorszych z punktu widzenia spółek PGE i ich pracowników, rozwiązań optymalizacyjnych, które docelowo doprowadzą do „zniszczenia polskiej energetyki”. Apelują też do załogi kopalni o wspólne działanie, bo tylko ono może zapewnić dalsze istnienie ich "Małych ojczyzn". Czy tak się stanie? Pokażą to najbliższe miesiące.
