Jak wielkie było zdziwienie było właściciela roweru, który kilka dni po kradzieży, nagle zobaczył złodzieja na swoim jednośladzie, wie tylko on sam. Sytuacja miała miejsce na ulicy Pileckiego. Mężczyzna długo się nie zastanawiał i zatrzymał złoczyńcę. Natychmiast zawiadomił policję, której przekazał zatrzymanego 36-letniego bełchatowianina.
Do kradzieży roweru doszło 3 dni wcześniej. Poszkodowany sprawę zgłosił sprawę na policję i zeznał, że w dniu kradzieży rower bez zabezpieczenia pozostawił na chwilę przed sklepem.
Podczas zatrzymania złodziej był pijany, miał ponad 3 promile alkoholu w organizmie. Mężczyzna przyznał się do kradzieży.
- Po wytrzeźwieniu usłyszy zarzuty. Odpowie za przestępstwo kradzieży, które zagrożone jest karą do 5 lat pozbawienia wolności. Nie uniknie też odpowiedzialności za kierowanie rowerem w stanie nietrzeźwości, co zagrożone jest karą grzywny albo aresztu – informuje Iwona Kaszewska, rzecznik prasowy Komendy Powiatowej Policji w Bełchatowie.
Komentarze (0)