W poniedziałek, 13 marca, Minister Sprawiedliwości – Zbigniew Ziobro odwiedził Kopalnię Węgla Brunatnego Bełchatów. Podczas wizyty zorganizowana została konferencja prasowa dotycząca uruchomienia odkrywki Złoczew.
Minister złożył również kwiaty pod tablicą upamiętniającą ofiary wypadków górniczych. To właśnie wtedy uwagę zebranych zwróciła broń, którą Zbigniew Ziobro miał schowaną pod marynarką. Ukryty pistolet odsłonił podmuch wiatru. Ten moment został uchwycony na zdjęciach, które wykonaliśmy podczas wydarzenia.
Jeszcze tego samego dnia minister w wypowiedzi dla „Super Expresu” wyjaśnił, dlaczego miał przy sobie broń.
- Mam uprawnienia na broń, w tym do celów sportowych. Od kilku lat dla sportu i rekreacji strzelam w weekendy na strzelnicy. Dlatego wracając po weekendzie do Warszawy - gdzie broń na co dzień przechowuję - miałem ją ze sobą. Na konferencji w Bełchatowie zatrzymałem się w drodze do stolicy. Zgodnie z przepisami nie mogłem jej pozostawić w samochodzie - stwierdził Zbigniew Ziobro w komentarzu. - Polecam strzelectwo, bardzo dobrze relaksuje, a ponadto sport ten uczy odpowiedzialności - dodał minister.
Czytaj również: Gdzie kupić broń bez zezwolenia
Kilka dni później, w środę, 15 marca, oświadczenie w tej sprawie wydała również Prokuratura Krajowa. Okazuje się, że posiadanie przez ministra broni do celów ochrony osobistej związane jest m.in. ze sprawą Jana S. zwanego przez media „królem dopalaczy”.
- W sądzie toczy się sprawa podżegania do zabójstwa Ministra Sprawiedliwości Prokuratora Generalnego Zbigniewa Ziobro. Oskarżonym o podżeganie (zlecenie) zabójstwa jest Jan S. Ustalenia śledztwa spełniają wszystkie wymagane prawem faktyczne przesłanki do posiadania przez ministra Zbigniewa Ziobro broni do celów ochrony osobistej – przekazuje prokuratura.
W komunikacie czytamy również, że Jan S. usłyszał 14 zarzutów dotyczących podżegania do zabójstwa Prokuratora Generalnego, innego prokuratora i policjantów, którzy rozpracowywali kierowaną przez niego grupę przestępczą handlującą dopalaczami.
Prowadzący śledztwo prokurator Dolnośląskiego Wydziału Zamiejscowego Departamentu do Spraw Przestępczości Zorganizowanej i Korupcji Prokuratury Krajowej we Wrocławiu miał również ustalić, że „król dopalaczy” oferował za zabójstwo Ziobry 100 tysięcy złotych.
- Chciał w ten sposób doprowadzić do zaniechania prac nad zaostrzeniem kar za produkcję dopalaczy i handel nimi. Ministra Sprawiedliwości Prokuratora Generalnego oskarżał o to, że „zepsuł mu interes” – informuje Prokuratura Krajowa.
Jan S. zatrzymany został 3 stycznia 2020 roku. Wcześniej poszukiwany był dwoma listami gończymi, dwoma europejskimi nakazami aresztowania i czerwoną nota Interpolu.
Komentarze (0)