29 maja tuż przed godziną 11.00, dyżurny bełchatowskiej komendy policji otrzymał telefoniczne zgłoszenie o ujęciu sprawcy kradzieży wkrętarki. Zgłaszający podał, że na teren firmy przyszedł mężczyzna, który przechadzał się po hali, gdzie znajdowały się narzędzia. Kiedy wyszedł zapytał o drogę do Zelowa. Był wyraźnie poddenerwowany.
- Wkrótce pracownicy zorientowali się, że zniknęła wkrętarka akumulatorowa. Była ona pozostawiona w pomieszczeniu, do którego wszedł nieznajomy. Przypuszczając, że jest on sprawcą kradzieży, pracownicy pojechali go szukać. Zauważyli go na wysokości sąsiedniej miejscowości. Kiedy zapytali co robił na terenie ich miejsca pracy usłyszeli, że szukał rzeczy, które mógłby oddać na złom. Okazało się wówczas, że w jego plecaku znajduje się skradzione narzędzie – informują policjanci z KPP w Bełchatowie.
Mężczyzna został ujęty i przekazany w ręce policjantów. Pokrzywdzony wartość wkrętarki wycenił na 900 złotych. 38-latek przyznał, że skradzioną wkrętarkę chciał przewieźć na złom. Teraz piotrkowianin usłyszy zarzut kradzieży za co grozi mu kara pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5.