W poniedziałek, 27 maja, podczas III Sesji Rady Miejskiej w Bełchatowie zapadła decyzja dotycząca wynagrodzenia nowego prezydenta miasta, Patryka Marjana. Temat wzbudził jednak kontrowersje wśród radnych. Część z nich wyszła nawet z propozycją przyznania włodarzowi miasta znacznie wyższej kwoty.
Marjan chce najniższej pensji, radni mieli inny plan
Przypomnijmy, że kilka dni temu opublikowany został projekt uchwały dotyczącej zarobków prezydenta Bełchatowa. Zgodnie z dokumentem Patryk Marjan mógłby liczyć na praktycznie najniższe możliwe zarobki, jakie może otrzymywać prezydent miasta do 300 tys. mieszkańców.W uchwale zaproponowano łączną kwotę 16 034,20 zł miesięcznie. Składa się na to wynagrodzenie zasadnicze w kwocie 9 900 zł, dodatek funkcyjny (2 434 zł), dodatek specjalny wynoszący 30 proc. wynagrodzenia zasadniczego i dodatku funkcyjnego (3 700,20 zł). Oprócz tego prezydentowi przysługują również dodatek za wieloletnią pracę, nagroda jubileuszowa oraz dodatkowe wynagrodzenie roczne. Wszystkie kwoty podane w artykule to wartości brutto.
Propozycja najniższego wynagrodzenia dla włodarza miasta nie spodobała się jednak części radnych, którzy podczas komisji budżetu i skarbu miasta przygotowali wniosek o zwiększenie zaproponowanego wynagrodzenia do poziomu maksymalnego.
Marjan mówi o sumieniu i spełnianiu obietnic
Kilka dni temu Patryk Marjan w rozmowie z naszym portalem przyznał, że „chce być najtańszym prezydentem w Polsce”. Podczas sesji rozwinął swoją wypowiedź i skomentował pomysł obniżenia wynagrodzenia. Zaznaczył, że „kwestia odchudzenia kierownictwa, ograniczenia kosztów oraz podejście skoncentrowane przede wszystkim na działaniu, a nie na kwestiach ekonomicznych”, to jedna z obietnic wyborczych, które chciałby spełniać.
- Myślę, że to jest taki gest, który jest oczekiwany przez ludzi, którzy mi zaufali i chciałbym poprosić szanowną rade, aby został on w jakiś sposób wzięty pod uwagę, dlatego, jeżeli chodzi o mnie, to rekomenduję odrzucenie poprawki ustanawiającej maksymalne wynagrodzenie dla mnie i ustanowienie minimalnego wynagrodzenia, jakie jest objęte ustawowo – mówił Patryk Marjan podczas poniedziałkowej sesji.
Jest również inny powód, dla którego Marjan chciałby otrzymywać najniższe możliwe wynagrodzenie, a jest to sumienie.
- Dodatkowo jeszcze jest kwestia etyczna, związana z tym, że mogą być pewne rzeczy związane z funkcjonowaniem urzędu i całego miasta wymagające pewnych optymalizacji i chciałbym również pod kątem etycznym mieć możliwość optymalizowania kosztów. Myślę, że mając minimalne wynagrodzenie, będzie mi z łatwiej – wyjaśniał Patryk Marjan.
Radni mieli inny plan dla prezydenta
Propozycję radnych skomentował Dariusz Kubiak, przewodniczący komisji, który zaznaczył, że wniosek został złożony przez przedstawiciela Koalicji Obywatelskiej i prawdopodobnie miało to związek z wynagrodzeniem przyznanym staroście bełchatowskiemu.
- Jako przewodniczący komisji odnoszę się z szacunkiem do wniosku pana prezydenta, myślę, że wiele osób to doceni. To taki symboliczny, ale ważny gest dla nas, ale i dla mieszkańców. Dlatego rekomenduję komisji i radnym podjęcie wniosku złożonego przez prezydenta i odrzucenie maksymalnej stawki – mówił Kubiak.
Do tematu odniósł się również Mirosław Mielus, który był wnioskodawcą wspomnianego projektu. Radny przypomniał dyskusję, która odbyła się podczas podnoszenia wynagrodzenia Marioli Czechowskiej, które miało miejsce przed dwoma laty. Zaznaczył, że radni wówczas zdecydowali, że osoba zajmująca, tak ważne stanowisko powinna dostawać najwyższe możliwe wynagrodzenie. Dodał również, że pensja prezydenta jest wykładnikiem pensji pracowników urzędu.
- Wobec odpowiedzialności osób piastujących najważniejsze funkcje w Bełchatowie jesteśmy odpowiedzialni za to, żeby przyjąć maksymalny poziom wygrodzenia po to, żeby argumenty, że nie stać nas na wynagrodzenia dla specjalistów i osób kompetentnych nie były przeszkodą w realizacji wyzwań, które przed nami stoją – mówił Mielus.
Głos w dyskusji zabrał również Mariusz Półbrat, który zapewnił, że bez wątpienia prezydent będzie pracował z pełnym zaangażowaniem bez względu na wysokość wynagrodzenia.
- Czekają nas chude lata i być może trzeba będzie szukać jakichś oszczędności. Dobry lider nie mówi innym, jak mają robić, tylko zaczyna od siebie i daje przykład. Proszę was o uszanowanie tego wniosku pana prezydenta – mówił Mariusz Półbrat.
Izabela Wrzosek powiedziała natomiast, że jeśli prezydent chce pokazać, jak ważne jest dla niego sprawowanie urzędu, to są inne możliwości. Podkreśliła, że radni nie powinni patrzeć na daną osobę, a na funkcję, dla której przypisane jest wynagrodzenie.
- Jeżeli pan prezydent chciałby wesprzeć jakieś inicjatywy, to bez problemu może swoje wynagrodzenie zadysponować zgodnie z własnym sumieniem, tak że każdy ma takie możliwości w ramach własnego wynagrodzenia po to, żeby pokazać swoją dobrą wolę – mówiła radna Wrzosek.
Na zakończenie dyskusji radny Łukasz Politański zapewnił, że doskonale rozumie argument dotyczący obietnic złożonych mieszkańcom, ale chciałby jednak, aby temat wynagrodzenia prezydenta za jakiś czas wrócił do radnych, żeby prezydent zarabiał tak jak na prezydenta przystało.
Finalnie radni odrzucili poprawkę przygotowaną przez komisję 13 głosami przeciw. Za były 4 osoby a jedna wstrzymała się od głosu. Jednogłośnie przyjęta została natomiast uchwała proponująca najniższe wynagrodzenie dla prezydenta. Oznacza to, że miesięcznie Patryk Marjan będzie zarabiać 16 034,20 zł.
Komentarze (0)