Wojskowy ambulans i sznur samochodów pod halą sportową. Chodzi o koronawirusa [ZDJĘCIA]

Wojskowy ambulans, który pojawił się dziś pod halą widowiskowo sportową w Bełchatowie, wzbudził niemałe zamieszanie. Zaniepokojeni czytelnicy kontaktowali się z naszą redakcją, pytając, co się dzieje? Okazuje się, że jest to tzw. punkt "drive thru", gdzie można oddać próbkę do badań pod kątem koronawirusa.

Mobilne punkty pobrań są przeznaczone dla osób objętych kwarantanną – a jak informuje bełchatowski sanepid, tych mamy w mieście naprawdę sporo.

- Mamy bardzo dużo nałożonych kwarantann, do tej pory wysyłaliśmy ludzi do punktów drive thru po całym województwie – do Wielunia, Piotrkowa, Pajęczna czy Łasku. Przy pomocy Urzędu Miasta wystąpiliśmy z prośbą do Urzędu Wojewódzkiego, by – na razie jednorazowo – uruchomić taki punkt w Bełchatowie – mówi Elżbieta Świerczyńska – Musiał, dyrektor Stacji Sanitarno - Epidemiologicznej w Bełchatowie.

Przypomnijmy, że w ostatnich dniach sanepid skierował na kwarantannę 120 osób, które były obecne na procesji Bożego Ciała w parafii pw. Wszystkich Świętych w Grocholicach i mogli mieć kontakt z członkiem miejscowej orkiestry dętej, zarażonym koronawirusem. To głównie muzycy z orkiestry i członkowie chóru, a także ich najbliższa rodzina.

Każdy przebywający na obowiązkowej kwarantannie, może więc zgodnie z przepisami i za zgodą inspektora opuścić swoje miejsce zamieszkania i wykonać test na obecność SARS-CoV-2. Obowiązują oczywiście pewne zasady. Przede wszystkim, z punktu mogą skorzystać jedynie osoby, które są w stanie dostać się do niego własnym samochodem. Próbki są pobierane przez szybę, tak by wszystko było w pełni bezpieczne. Po otrzymaniu ujemnego wyniku, kwarantanna dla takiej osoby zostaje wygaszona.