reklama

W Bełchatowie rodzi się coraz mniej dzieci. Co z efektem 500+? Niestety znacznie więcej osób umiera

Opublikowano:
Autor:

W Bełchatowie rodzi się coraz mniej dzieci. Co z efektem 500+? Niestety znacznie więcej osób umiera - Zdjęcie główne

Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

WydarzeniaW całym minionym roku w Bełchatowie urodziło się zaledwie 928 dzieci. To znacznie mniej niż przed rokiem. Ze statystyk wynika, że na świat przyszło aż o 55 mniej rodowitych bełchatowian. Kolejny rok z rzędu więcej osób w Bełchatowie umiera niż przychodzi na świat. Niestety nie widać efektu rządowego programu „500+”. Co na to eksperci?

Kolejny rok z rzędu w Bełchatowie więcej osób umiera niż się rodzi. Oznacza to, że w mieście górników i energetyków ponownie odnotowano ujemny przyrost naturalny, co jeszcze dekadę temu było praktycznie nie do pomyślenia. Jednymi słowy - Bełchatów starzeje się w coraz szybszym tempie, a demografowie przewidują, że może być... jeszcze gorzej.

Według najnowszych danych Urzędu Stanu Cywilnego w Bełchatowie w 2019 roku zarejestrowano 928 urodzeń, z czego 282 to dzieci zameldowane na terenie Bełchatowa. To znacznie mniej niż przed rokiem, gdy odnotowano 964 narodzin w tym 337 to maluchy zameldowane w mieście. Oznacza to aż o 55 mniej narodzonych rodowitych bełchatowian w ubiegłym roku. Wszystko wskazuje na to, że tzw. efekt rządowego programu „Rodzina 500+” był krótkotrwały.

Kolejny rok z rzędu odnotowano ujemny przyrost naturalny. Jak informują urzędnicy, w ubiegłym roku zanotowano 1070 zgonów, z czego 346 dotyczyło mieszkańców Bełchatowa. Ujemny przyrost naturalny wyniósł minus 106. Dla porównania rok wcześniej statystyczny bilans zamknął aż na minus 149...

Niestety, nie ma na razie widoków na to, aby w Bełchatowie notowano taki przyrost naturalny jak chociażby jeszcze na początku XXI wieku. W 2006 roku liczba urodzeń wyniosła 1191 przy 919 zgonach, w 2007: 1268 wobec 907 zgonów, natomiast w 2008 roku aż 1343 przy 943. Ostatnim z wysokim dodatnim przyrostem był 2010 rok, w którym urodziło się aż 1362 dzieci (953 zgony).

Zatrzymał się też wzrost urodzeń w woj. łódzkim, który jak się okazuje, był chwilowy na przełomie 2016 i 2017 roku. Według danych Głównego Urzędu Statystycznego w 2017 roku na świat przyszło 23 782 dzieci, co było najlepszym wynikiem od 2012 roku. Natomiast w 2018 roku ponownie odnotowano spadek. W łódzkiem urodziło się 23 017 osób. Spadek urodzeń odnotowano także w całym kraju. W 2018 roku w Polsce na świat przyszło 388 178 dzieci przy ponad 400 tys. maluchów w 2017 roku. Danych za 2019 rok GUS jeszcze nie podał.

Dla ekspertów sytuacja, w której więcej osób w Bełchatowie umiera niż przychodzi na świat, można wytłumaczyć historycznymi uwarunkowaniami oraz migracją młodych ludzi.

- Bełchatów to dość wyjątkowy przypadek, ponieważ jest miastem, które ma określoną specyfikę. Przypomnijmy, że ośrodek ten rozwinął się w latach 70. i 80. wraz z napływem młodych ludzi do pracy w kopalni i elektrowni. Dziś to szybko starzejący się już 60 i 70-latkowie. Z drugiej strony młodzi ludzie, którzy potencjalnie mogą mieć dzieci, wyjeżdżają do innych miast. Te dwa nakładające się na siebie zjawiska powodują, że mamy do czynienia właśnie z taką sytuacją demograficzną, jak ujemny przyrost naturalny – mówi prof. Piotr Szukalski, demograf z Uniwersytetu Łódzkiego.

Zauważa, że w przypadku Bełchatowa było jasne, że wkrótce zacznie się on szybko starzeć. Sytuację, którą obecnie obserwujemy, prognozowano już znacznie wcześniej. - Młodzi, którzy stali za rozwojem tego miasta, niestety przestają już być młodzi. Taka jest kolej rzeczy – zaznacza Piotr Szukalski.

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

Zarejestruj się w serwisie, aby korzystać z rozszerzonych możliwości portalu

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE