Sytuacja miała miejsce w miniony piątek. Pracownicy obiektu handlowego nie byli w stanie pomóc kurierowi, więc do pomocy została wezwana straż pożarna.
- Kurier najprawdopodobniej przeładował windę, chcąc jednym kursem przewieźć zdecydowanie za dużo paczek jakie miał dostarczyć. Dźwig tuż po tym jak ruszył, odmówił posłuszeństwa. Pracownicy obecni w budynku nie byli w stanie uruchomić windy, zadzwonili więc po nas - wyjaśnia Wojciech Maciejewski z Państwowej Straży Pożarnej w Bełchatowie.
Interwencja strażaków okazała się jednak zbędna. Chwilę po przybyciu służb, do budynku przy ulicy Kościuszki przyjechał właściciel nieruchomości z kluczami od maszynowni. Dźwig uruchomiono, a pechowy kurier odzyskał wolność.