Kilka dni temu policjanci z bełchatowskiej komendy zatrzymali mężczyznę, który usiłował zabić swojego kolegę. Całe zdarzenie miało miejsce ponad dwa miesiące temu. Przez ten czas sprawca ukrywał się przed funkcjonariuszami.
Dramatyczna kłótnia dwóch kolegów
Dramatyczne sceny rozegrały się 24 sierpnia na terenie jednej z posesji w gminie Szczerców. Wówczas mundurowi zostali poinformowani o zdarzeniu, do którego doszło podczas imprezy.
- Skierowani na miejsce policjanci zastali rannego mężczyznę, udzielili mu pierwszej pomocy medycznej i przekazali pod opiekę zespołu medycznego, który zabrał go do szpitala. Wstępne ustalenia przebiegu zdarzenia wskazywały, że do zdarzenia doszło w czasie libacji alkoholowej, w której uczestniczyło 5 osób – informuje Iwona Kaszewska, rzecznik prasowy bełchatowskiej policji.
W pewnym momencie pomiędzy dwójką biesiadników doszło do sprzeczki. W czasie kłótni 42-latek został trzykrotnie ugodzony nożem przez swojego 56-letniego kolegę. Jeden z ciosów trafił w okolice klatki piersiowej mężczyzny.
- Po całym zdarzeniu sprawca uciekł. Na miejscu intensywnie pracowała grupa dochodzeniowo-śledcza. Funkcjonariusze wykonali oględziny miejsca zdarzenia, zabezpieczyli narzędzie przestępstwa oraz inne ślady kryminalistyczne, ustalili i przesłuchali również świadków. Policjanci dokładnie ustalili okoliczności, w jakich pokrzywdzony doznał poważnych obrażeń ciała – relacjonuje Kaszewska.
Ponad dwa miesiące ukrywał się przed policją
Policjanci poszukiwali sprawcy przez kilka tygodni. Sprawdzali każdy trop mogący prowadzić do podejrzanego. Finalnie ustalili, że 56-latek ukrywa się w lasach, prowadząc koczowniczy tryb życia. Mężczyzna namierzony i zatrzymany został 12 listopada. Jechał wówczas rowerem do swojego koczowiska.
- Na widok nieumundurowanych funkcjonariuszy, nakazujących mu zatrzymanie się, podejrzany porzucił rower i zaczął uciekać w głąb lasu. Po pieszym pościgu mężczyzna szybko trafił w ręce kryminalnych. Tłumaczył, że ukrywał się, chcąc uniknąć konsekwencji – mówi Iwona Kaszewska.
56-latek usłyszał już zarzut usiłowania zabójstwa i spowodowania ciężkiego uszczerbku na zdrowiu. Na wniosek prokuratora został tymczasowo aresztowany na 3 miesiące. Za popełnione przestępstwo grozi mu kara nawet dożywotniego pozbawienia wolności.
fot. KPP w Bełchatowie
Kolejny taki przypadek w ostatnim czasie
O podobnym zdarzeniu informowaliśmy na początku miesiąca. Wówczas mundurowi zostali wezwani na ulicę Armii Krajowej w Pabianicach, gdzie również rozegrały się dramatyczne sceny. Zgłaszający, który zadzwonił na numer alarmowy, poinformował, że został zaatakowany nożem. Po dotarciu na miejsce policjanci zajęli się poszkodowanym, a następnie ustalili, jak doszło do dramatycznego zdarzenia.
- Z ustaleń śledczych wynikało, że w mieszkaniu trwała libacja alkoholowa. Uczestniczyły w niej trzy osoby w wieku od 31 do 47 lat. W pewnym momencie jedna z nich chwyciła za nóż i raniła drugiego „biesiadnika”. W trakcie prowadzonych czynności do lokalu powrócił również jego właściciel. 29-latek twierdził, że nie widział incydentu – relacjonowała Agnieszka Jachimek z KPP w Pabianicach.
Mężczyźni zostali zatrzymani do wyjaśnienia sprawy. Jeden z nich, 47-letni zelowianin, na podstawie zgromadzonego materiału dowodowego usłyszał zarzut ciężkiego uszkodzenia ciała.
Czytaj więcej: Dramatyczne sceny podczas imprezy. Zelowianin ugodził kolegę nożem w klatkę piersiową
Komentarze (0)