Najłatwiej spotkać go latem, także w bełchatowskich parkach. Przy pierwszym zetknięciu, można się zdziwić, a jego szybkość i ubarwienie w wielu osobach wzbudza zainteresowanie. Tam, gdzie bujne kwiatostany, tam fruczak gołąbek. To przyciągający wzrok owad, który, jak się okazuje, jest tez pożyteczny. Pomimo skojarzeń z ptakiem, jest to motyl. Nazwa „polski koliber” przylgnęła do niego przez sposób, w jaki się porusza – fruczak, jak koliber może zawisnąć nad kwiatami, a jego skrzydła poruszają się bardzo szybko. Charakterystyczne jest także jego ubarwienie, czyli szaro-pomarańczowe skrzydła.
pixabay.com
Zauważysz go wśród kwiatów
Kolejną specyficzną cechą tego owada jest jego aparat gębowy. Długa ssawka umieszczana jest w kwiecie, gdzie fruczak pobiera nektar. Ponadto fruczak gołąbek jest zapylaczem, tym samym jest bardzo pożyteczny.
- Opisywany gatunek odżywia się nektarem. Żeruje na gatunkach, które obfitują w słodki płyn. Preferuje kwiaty o wysokich kielichach. Gdy już wybierze odpowiedni okaz, zawisa nad nim i wsuwa do kielicha długą rurkę ssawki – napisał Artur Białek dla portalu National Geographic.
Fruczak gołąbek jest aktywny w ciągu dnia i nietrudno dostrzec go wśród barwnych kwiatów. Jednak niełatwo obserwować go z bliska – porusza się błyskawicznie. Według portalu ekologia.pl fruczaka można dostrzec już od maja-czerwca, ale najaktywniejszy jest w sierpniu. We wrześniu zaś przenosi się na południe Europy.
W niektórych osobach owady wzbudzają lęk. Uspokajamy jednak. Fruczak gołąbek nie gryzie, co więcej niedługo odleci w cieplejsze rejony. To ostatnie chwile by go zaobserwować. Widzieliście go w Bełchatowie?
Komentarze (0)