Bieżący sezon PlusLigi jest najgorszym dla PGE Skry Bełchatów w całym XXI wieku! W fazie zasadniczej rozgrywek, do zakończenia której pozostało jeszcze pięć kolejek, siatkarze z naszego miasta ponieśli już siedemnaście porażek, czyli więcej niż łącznie w dwóch poprzednich edycjach regularnej części zmagań. Co gorsza, pomimo zmian na ławce trenerskiej, nie widać żadnych symptomów poprawy, które pozwalałyby uwierzyć fanom w awans do fazy play-off, na co Żółto-Czarni wciąż mają matematyczne szanse.
Trudno jednak uwierzyć, że pogrążony w tak potężnym kryzysie zespół zdoła się podnieść po serii ośmiu ligowych porażek i nagle zacznie wygrywać z zespołami z ligowego topu takimi jak Jastrzębski Węgiel czy Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle, a nawet Indykpol AZS Olsztyn. Nie wierzą już w to nawet najwierniejsi kibice, którzy przez cały czas wspierają drużynę, ale też widzą, że atmosfera w klubie jest fatalna i w związku z tym nie zostawiają suchej nitki na działaczach.
- Serce boli, gdy człowiek widzi, co oni robią z tym klubem. W tym roku porażka goni porażkę. Atmosfera jest fatalna, działacze kłócą się ze sobą, zawodnicy nie grają, a to się przekłada na wyniki - mówi nam anonimowo jeden z kibiców Skry.
Jak się udało ustalić, prawdopodobna jest nawet zmiana na stanowisku... prezesa klubu. W kuluarach coraz głośniej słychać, że za kiepskie wyniki sportowe i złą sytuację finansową klubu posadą ma zapłacić Konrad Piechocki, wieloletni sternik PGE Skry i twórca największych sukcesów siatkarskiej drużyny.
Z naszych ustaleń wynika, że na najbliższy czwartek, 23 lutego, zwołano posiedzenie rady nadzorczej KPS Skra Bełchatów. Powodem mają być właśnie postawa na parkiecie i finanse spółki. Podczas posiedzenia ma zostać omówiona obecna sytuacja, a także kwestia zmian w zarządzie, nad którą mają głosować członkowie rady.
O pogłoski dotyczące odwołania ze stanowiska prezesa zapytaliśmy Konrada Piechockiego. Ten jednak odmówił komentarza w tej sprawie.
Okazuje się, że więcej na ten temat do powiedzenia miał główny sponsor klubu - Polska Grupa Energetyczna, która potwierdziła, że przedstawiciel PGE w Radzie Nadzorczej Skry zwołał na czwartek, 23 lutego, posiedzenie rady, a jednym z punktów ma być kwestia zmian w zarządzie.
- Jesteśmy sponsorem strategicznym Skry Bełchatów od wielu lat i zależy nam na tym, aby klub się rozwijał i odnosił sukcesy. W ramach umowy sponsoringowej przekazujemy ogromne środki na funkcjonowanie klubu i z niepokojem obserwujemy obecny kryzys. Uważamy, że sytuacja w klubie wymaga radykalnej naprawy i dlatego potrzebne są natychmiastowe zmiany - informuje biuro prasowe.
Zapytaliśmy energetyczny koncern o pojawiające się pogłoski o możliwości wycofania się ze sponsorowania siatkarskiego klubu z Bełchatowa. PGE nie szczędziło krytyki wobec tego, co obecnie dzieje się w Skrze.
- Klub potrzebuje głębokich zmian, aby wyjść z kryzysu. Pomimo jednego z największych budżetów w lidze zarząd klubu nie jest w stanie ustabilizować wydatków, brakuje dyscypliny kosztowej czego końcowym efektem jest najgorszy od 20 lat sezon - informuje biuro prasowe.
Mimo braku jednoznacznej odpowiedzi co do możliwego wycofania się ze sponsoringu, nieoficjalnie dowiedzieliśmy się, że PGE taką opcję również rozważa.
O pogarszającej się sytuacji finansowej w Skrze nieoficjalnie mówi się już od dłuższego czasu. Na opóźnienia w płatnościach narzekają np. osoby wynajmujące mieszkania dla zawodników. PGE przyznało też, że docierają do spółki informacje o problemach z czasowym regulowaniem wypłat dla zawodników.
- Tak, docierają do nas takie informacje. Atmosfera wokół klubu nie jest najlepsza. Dlatego jako odpowiedzialny partner wychodzimy z inicjatywą poprawy tej sytuacji - informuje PGE.
Spółka zaznacza, że obecna sytuacja nie wynika z zaległości ze strony sponsora. PGE zapewnia, że regularnie realizuje dla Skry przelewy zgodnie z harmonogramem zapisanym w umowie sponsorskiej.
- Zaangażowanie finansowe Grupy PGE od lat jest na poziomie pozwalającym Skrze Bełchatów utrzymywać jeden z największych budżetów w lidze - informuje biuro prasowe.
Komentarze (0)