reklama
reklama

Strajk rolników sparaliżował Polskę. Zgadzasz się, że protestują w Twoim imieniu?

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor: | Zdjęcie: policja

Strajk rolników sparaliżował Polskę. Zgadzasz się, że protestują w Twoim imieniu? - Zdjęcie główne

Porządku podczas protestów pilnowali funkcjonariusze policji. | foto policja

Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

WydarzeniaPrawie 600 protestów – w których udział wzięło blisko 70 000 osób – odbyło się w środę na terenie całej Polski. Rolnicy po raz kolejny wyrazili swój sprzeciw wobec zasad, które próbuje wprowadzić Unia Europejska. Przekonywali, że "protestują w imieniu wszystkich mieszkańców".
reklama

W środę w całej Polsce po raz kolejny obywały się protesty rolników. Zablokowali oni nie tylko ronda i dojazdy do autostrad i dróg szybkiego ruchu, ale również wjechali do wielu miast, m.in. do Poznania, Łodzi, Gdańska, Krakowa, Katowic, Gorzowa Wielkopolskiego, czy Gniezna. 

Utrudnienia w całej Polsce. Rolnicy nie odpuścili nawet rodzicom marszałka Sejmu. "To starsi ludzie"

Utrudnienia wystąpiły na terenie wielu powiatów w całym kraju. W Wielkopolsce nieprzejezdna była A2, odcinek drogi ekspresowej S11 w Dąbrówce i odcinek drogi ekspresowej S5 wraz z drogami dojazdowymi na wysokości węzła Konarzewo. W Łódzkiem utrudnienia wystąpiły m.in. na autostradzie  A1,  na rondzie w Łasku, na rondzie w Uniejowie na drodze krajowej nr 72. Na Podkarpaciu był problem z przejazdem przez autostradę A4, drogę ekspresowa S19, drogę krajowa nr 94 oraz drogę krajową nr 9. Natomiast w woj. lubelskim całkowicie zablokowana była S17 węzeł Tatary. 

reklama

Porządku  pilnowali tam funkcjonariusze policji, którzy kierowali również ruchem oraz informowali o możliwych objazdach. Najgorzej miały osoby przejezdne, które nie znały okolicy. W takich wypadkach najczęściej musiały one odstać swoje w korkach, ponieważ rolnicy zazwyczaj co pół godziny puszczali kilka samochodów. 

Protesty najczęściej odbywały się w godzinach 10-19.00, choć rolnicy zapowiedzieli, że jeżeli będzie taka potrzeba, to będą strajkować nawet całą dobę.

W wielu miejscach komunikacja miejska zmieniła trasę przejazdów, a PKS ograniczyło kursowanie autobusów. Na Podlasiu w niektórych szkołach zostały odwołane lekcje. Nieczynne były również duże centra rozrywki dla całych rodzin, usytuowane w miejscach, gdzie dojazd był blokowany przez maszyny rolnicze. 

reklama

Niektórzy kierowcy nie zdążyli w środę do pracy i to oni byli najliczniejszą grupą, która przyznawała, że strajk rolników ich po prostu denerwuje, ponieważ utrudnia im życie. W Łęczycy (woj. łódzkie) samochód dostawczy próbował ominąć blokadę i potracił rolnika, który trafił do szpitala. Część osób przyznaje jednak, że nadal solidaryzuje się z rolnikami. 

O przykrym incydencie poinformował marszałek Sejmu Szymon Hołownia. Jak przyznał w rozmowie z dziennikarzami, przed dom jego rodziców w gminie Sidra (woj. podlaskie) ktoś wyrzucił obornik. Ponadto wyrzucono stare opony, a na płocie rozwieszono transparenty z napisami: "Rolnicy dziękują za gazowanie i pałowanie w Warszawie" i "Zdrajca polskiej wsi". 

reklama

Będąc w życiu publicznym, przywykłem już do różnych form wyrażania opinii na mój temat, ale to jest dom moich rodziców. To starsi ludzie, którzy są przerażeni całą tą sytuacją. Ktoś przyjechał, zrzucił pięć ton, jak się okazuje obornika, blokując bramę. Dorzucono do tego stare opony. Nie wiem, jaki to ma związek z moimi rodzicami, domyślam się, że ktoś chcieć wyrazić jakieś poglądy w konfrontacji ze mną, natomiast ja przywykłem do innych rozmów, również z rolnikami – stwierdził marszałek Hołownia. 

Jak dodał, jeżeli dochodzi do takich aktów, to mu jest przykro. – Mogę próbować pocieszyć jakoś moich rodziców i przeprosić, że z mojego powodu spotykają ich takie przykrości. Mam nadzieję też, że to się nigdy nie powtórzy – stwierdził. 

reklama

Są zdesperowani, zapowiadają walkę do końca

Rolnicy w rozmowie z dziennikarzami portali TuŁódź i TuZierz przyznają, że ich celem nie jest utrudnianie życia mieszkańców, którzy są ich sąsiadami i mieszkają w okolicy. Wiele osób ich popiera. Chcą jednak zwrócić uwagę na istotne sprawy, jak opłacalność produkcji, czy brak szczerości ze strony władzy. Tłumaczą, że protestują również osób, które nie są rolnikami.

– Unia Europejska chce decydować o zbyt wiele sprawach, które dotyczą naszego życia. Nie możemy na to pozwolić – tłumaczą. Przyznają, że będą strajkować do skutku. 

Komisja Europejska zaproponowała zmiany w Zielonym Ładzie, co ma przekonać rolników do zaprzestania protestów. Ci mają mieć możliwość wprowadzania płodozmianu, gdzie sami będą mogli decydować, co zasieją na swoich polach. Obowiązek ugoru (4 proc. gruntu) ma zostać zamieniony na dobrowolny ugór. 

Co do tego, czego obawiali się rolnicy w kwestii kontroli i “papierologii” również ma ulec zmianie. Gospodarstwa do 10 hektarów będą zwolnione z kontroli. Kary miałyby też ominąć rolników, którzy do 2025 roku nie zdążą dostosować się do nowej polityki unijnej.  

Rolnicy, jednak dalej walczą, jak mówią o zaprzestanie importu towaru zza wschodniej granicy. 

(fot. TOS)

reklama
reklama
Artykuł pochodzi z portalu trybunalski.pl. Kliknij tutaj, aby tam przejść.
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

Zarejestruj się w serwisie, aby korzystać z rozszerzonych możliwości portalu

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)
Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama