Od wielu miesięcy kibice bełchatowskiego GKS wyczekują obiecanej pomocy od Polskiej Grupy Energetycznej. Prezes koncernu obiecał 2 mln zł dla Akademii GKS Bełchatów. Pieniądze wciąż nie wpłynęły, bo PGE tłumaczy to przeciągającymi się formalnościami. Tymczasem w klubie przy ulicy Sportowej zamiast wsparcia finansowego pojawił się… komornik przysłany przez jedną ze spółek zależnych PGE.
O zaległe 360 tys. zł upomniał się Elbest Security. Chodzi o zapłatę za usługi ochroniarskie podczas meczów w sezonie 2015/2016. Spółka w maju 2020 r. złożyła wniosek do komornika sądowego o wszczęcie i przeprowadzenie egzekucji. Te działania mają miejsce obecnie, w tak trudnym dla GKS czasie.
Koncern PGE GiEK tłumaczy, że decyzja o egzekucji wynika z "ochrony interesu spółki". Zaznacza, że wcześniej sprawę próbowano załatwić polubownie. W grudniu 2015 r. zawarto z GKS porozumienie w sprawie spłaty zobowiązań, które określało wysokość, terminy oraz sposób płatności kolejnych rat zobowiązania.
- Klub nie wywiązał się z zapisów porozumienia. W październiku 2016 roku do GKS Bełchatów wystosowane zostało ostateczne wezwanie do zapłaty – mówi Sandra Apanasionek, rzecznik prasowy PGE GiEK.
Jak dodaje, pomimo prób ugodowego, pozasądowego załatwienia sporu, klub nie uregulował należności. Efektu nie przyniosła także kolejna próba ugodowego załatwienia sprawy w styczniu 2017 roku.
- Zarząd spółki kierując się ochroną własnego interesu wystąpił do komornika sądowego z wnioskiem o wszczęcie i przeprowadzenie egzekucji – mówi Sandra Apanasionek.
PGE GiEK zaznacza, że w sierpniu bieżącego roku GKS uregulował na rzecz komornika sądowego kwotę niespełna 8 tysięcy złotych. Decyzja spółki zależnej PGE jest już szeroko komentowana. Zachowała się bowiem inaczej niż inni wierzyciele, którzy cierpliwie czekają na spłatę należności.
- Miała być pomoc, a tymczasem może to być gwóźdź do trumny dla GKS - mówi jedna z osób blisko związanych z bełchatowskim klubem.
Nieoficjalnie mówi się, że taka postawa spółki zależnej PGE była jednym z powodów rezygnacji z funkcji prezesa Wiktora Rydza, który na stanowisku pozostanie do 1 grudnia. Co na to sam zainteresowany? Powodów rezygnacji nie chce komentować, ale zaznacza przy tym, że egzekucja komornicza to kolejny poważny problem, z którym bełchatowski klub musi się mierzyć.
- Każde postępowanie egzekucyjne wprowadza duże niedogodności w bieżącym funkcjonowaniu spółki. Nie inaczej jest w tym przypadku, tym bardziej, że zablokowane zostały wpływy gwarantowane, na które bardzo czekaliśmy – mówi Wiktor Rydz.
Jak dodaje, informacja o sytuacji związanej z Elbest Security przekazana została niezwłocznie większościowemu właścicielowi klubu z prośbą o podjęcie mediacji w tej sprawie. Zaznacza również, że klub nie ucieka od kwestii uregulowania tej wierzytelności, ale chciałby, żeby nastąpiło to na warunkach, które GKS będzie w stanie realizować.
- Nie jest to pierwsza egzekucja, z jaką klub się musiał mierzyć w tych trudnych latach, ale aktualnie jedyna, która jest toku. W pozostałych przypadkach udało się wypracować i zawrzeć stosowne porozumienia, ale ich realizacja sprawia klubowi coraz większe problemy – mówi Wiktor Rydz.
Komentarze (0)