Specustawa węglowa miała otworzyć drogę dla Złoczewa. Dlaczego Sejm się nią nie zajął?

Opublikowano:
Autor:

Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Wydarzenia Specustawa węglowa, która miała być głosowana na ostatnim posiedzeniu Sejmu została zdjęta z porządku obrad. Jej przyjęcie mogło być punktem zwrotnym w kwestii koncesji dla odkrywki Złoczew, pozwalała bowiem m.in. pominąć gminę i plan zagospodarowania przestrzennego w procesie decyzyjnym. Możliwe jednak, że projekt powróci na pierwszym posiedzeniu nowej kadencji.

Na ostatnim posiedzeniu bieżącej kadencji, Sejm miał zająć się tematem specustawy węglowej, której celem było wyłączenie m.in. gmin z procesu decyzyjnego w sprawie wydobycia węgla na ich terenie. Aktualnie, na uzyskanie koncesji wpływa kilka czynników, m.in. zgoda włodarzy gminy, a kryterium jest treść miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego, lub gdy gmina takowego nie posiada, studium uwarunkowań i kierunków zagospodarowania przestrzennego. Specustawa miała wykluczać ten warunek. Prace można by więc rozpocząć z pominięciem głosu wójta czy mieszkańców. Tym samym miała ona otworzyć szeroko drogę dla dalszych prac nad odkrywką Złoczew.

Oficjalne przyczyny wycofania ustawy z porządku obrad nie są znane, jak zauważa jednak portal biznesalert.pl, przyczyną mogą być protesty, które odbyły się pod sejmem w poniedziałek, 14 października. Nieco światła na sprawę rzuciła poseł Małgorzata Janowska, która na swoich facebook'owym profilu poinformowała, że Komisja Ochrony Środowiska nie zajęła się ustawą, przez losowy wypadek posłanki, która miała ją referować.

- Specustawa górnicza nie została omówiona podczas wczorajszej Komisji Ochrony Środowiska tylko ze względu na zdarzenie losowe posłanki, która miała ją referować. Ten fakt wykorzystał poseł PO i zdjął projekt z obrad. My jednak nie ulegamy presji i nie odpuścimy - pisze Janowska.

Co ciekawe, w polskim parlamencie funkcjonuje "zasada dyskontynuacji", zgodnie z którą wszystkie projekty ustaw przygotowane w danej kadencji powinny być w niej zakończone. W myśl tej zasady w rozpoczętej wkrótce kadencji Sejmu, prace nad specustawą węglową powinny się rozpocząć się "od zera".

Specustawa miała być punktem zwrotnym dla odkrywki Złoczew, dla której wciąż nie ma koncesji na wydobycie. Co na to bełchatowscy górnicy, którzy wciąż czekają na decyzje w sprawie Złoczewa?

Adam Olejnik, przewodniczący MZZ "Odkrywka" wyraził nadzieje, że głosowanie nad projektem specustawy odbędzie się już na najbliższym posiedzeniu Sejmu. Zapowiada jednak, że jeśli termin jej przyjęcia będzie się przesuwał, wrócą do pomysłu "wybrania się" do Warszawy i rozmowy "twarzą w twarz" z przedstawicielami rządu.

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

Zarejestruj się w serwisie, aby korzystać z rozszerzonych możliwości portalu

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE