Ze względu na wyjątkowo delikatny charakter nie podajemy żadnych szczegółów sprawy - ani nie konkretyzujemy szkoły, ani nie ujawniamy wieku i schorzenia ucznia. Dalece posuniętą ostrożnością wykazuje się też Prokuratura Rejonowa, która w tej chwili bada całe zdarzenie, a prowadzone postępowanie toczy się "w sprawie", a nie przeciwko komukolwiek.
- Sprawa dotyczy dwojga nauczycieli i z uwagi na swój wątek obyczajowy wymaga zachowania przez organy ścigania w tym zakresie daleko posuniętej dyskrecji, zwłaszcza na obecnym etapie postępowania - informuje nas Piotr Grochulski, prokurator z Prokuratury Rejonowej w Bełchatowie
Do zdarzenia doszło jeszcze w minionym roku szkolnym. Rodzice niepełnosprawnego umysłowo kilkulatka, zauważyli pogorszenie stanu emocjonalnego swojego dziecka. Zaniepokojeni tą sytuacją przypuszczali, że coś niedobrego może dziać się na przykład w szkole, do której chłopiec uczęszcza. Zamontowali więc w jego plecaku urządzenie rejestrujące dźwięk. Szokującym okazało się jedno z zarejestrowanych nagrań. Nie ma wątpliwości - na ścieżce audio nagrane zostały dźwięki aktu seksualnego. Czy uczeń był jego świadkiem, czy tylko pozostawił swój plecak z dyktafonem w sali, w której miała miejsce opisana sytuacja? To jest teraz przedmiotem pracy śledczych.
- Bełchatowska prokuratura prowadzi postępowanie zainicjowane działaniem pełnomocnika rodziców ucznia. Postępowanie, mówiąc najogólniej dotyczy prezentowania treści pornograficznych jednemu z uczniów szkoły. Prowadzimy postępowanie "w sprawie", celem wyjaśnienia wszelkich okoliczności dających podstawy do podjęcia działań związanych, bądź z ewentualnym przedstawieniem zarzutów, bądź też ustaleniem całego przebiegu tego zdarzenia, nie ukrywam bulwersującego - mówi Piotr Grochulski, prokurator z Prokuratury Rejonowej w Bełchatowie
Co do tej pory udało się w tej sprawie ustalić?
- Mamy zabezpieczone nagranie szkolnego monitoringu, mamy również materiały fonograficzne. Ustalono i przesłuchano świadków, tych których w danej sytuacji, a mieliśmy okres wakacyjny, dało się ustalić i przesłuchać. Wystąpiliśmy również o przesłuchanie pokrzywdzonego dziecka. Na chwilę obecną planujemy jeszcze dopuszczenie opinii biegłych z zakresu fonoskopii. Kiedy będą oni mogli wydać opnie? Trudno mi to jednoznacznie określić, bo są to trudne i specjalistyczne badania, niejednokrotnie zajmujące dużo czasu. Na obecnym etapie więcej powiedzieć nie mogę - wyjaśnia prokurator Grochulski
Ze względu na wyjątkowo delikatny charakter podejmowanego tematu, redakcja zdecydowała o wyłączeniu możliwości komentowania artykułu.