Zdarzenie miało miejsce 4 marca. Około godziny 13.30 dyżurny bełchatowskiej policji otrzymał zgłoszenie o nietrzeźwych kierowcach opla astry, którzy przyjechali na teren jednej ze stacji paliw w mieście.
- Tym razem postawą godną naśladowania wykazał się Sędzia Sądu Rejonowego w Bełchatowie, który uniemożliwił im dalszą podróż. Poinformował policjantów, że nietrzeźwych mężczyzn poruszających się oplem astrą zauważył na stacji paliw przy ulicy Piłsudskiego, gdy tankowali auto. Tam też od jednego z nich wyczuł woń alkoholu. Zapytał czy to on kierował oplem. Słysząc te słowa mężczyzna zamienił się miejscami z pasażerem astry i razem odjechali – wyjaśnia przebieg zdarzenia Iwona Kaszewska z KPP w Bełchatowie.
Gdy mężczyźni zatrzymali się na parkingu przy ul. Czyżewskiego sędzia zajechał im drogę, by uniemożliwić dalszą jazdę i zaalarmował policję.
- Policyjne badanie stanu trzeźwości wykazało, że obaj kierowcy astry, w wieku 42 i 50 lat mieli w organizmie ponad dwa promile alkoholu. Dodatkowo 50-latek posiada już dwa zakazy dożywotniego prowadzenia wszelkich pojazdów mechanicznych - dodaje Kaszewska.
Bełchatowianie trafili do policyjnego aresztu, a po wytrzeźwieniu usłyszeli zarzuty. Za kierowanie autem w stanie nietrzeźwości i w okresie obowiązującego zakazu prowadzenia pojazdów grozi kara do 5 lat pozbawienia wolności i wysoka grzywna. O ich dalszym losie zadecyduje sędzie, tym razem już na sali sądowej. Jak się okazało w astrze podróżował również trzeci mężczyzna, który w stanie upojenia alkoholowego spał na tylnym siedzeniu.