reklama
reklama

"Redukcja szkód" w chorobie alkoholowej

Opublikowano:
Autor:

"Redukcja szkód" w chorobie alkoholowej - Zdjęcie główne

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Wydarzenia Na czym polega lczenie choroby alkoholowej według tzw. "redukcji szkód? Mój brat pije od lat, co jakiś czas przechodził detoks, raz był na terapii, ale zawsze wracał do alkoholu. Usłyszałam o takiej formie leczenia i chciałabym się dowiedzieć, czy jest to szansa dla alkoholika na wyjście z nałogu? - pyta Małgorzata
reklama

Na pytania odpowiada dr n. med. Sławomir Wolniak, specjalista psychiatra, ordynator Kliniki Wolmed w Dubiu k. Bełchatowa:

Każdy pacjent rozpoczynający terapię wie, że jej nadrzędnym celem jest całkowita abstynencja. Niektóre osoby uzależnione od alkoholu nie dopuszczają do siebie myśli, że mogłyby zupełnie przestać pić. Nie wierzą, że jest to możliwe i trudno jest im to osiągnąć. Tzw. "redukcja szkód" to picie pod kontrolą, wspomagane farmakoterapią. Dla niektórych jest jedynym sposobem zaprzestania picia destrukcyjnego. Polega na ograniczeniu spożywania alkoholu, zarówno jeśli chodzi o liczbę dni, jak i ilość trunków.

A warto do tego dążyć, bo alkohol jest jednym z najczęściej wymienianych czynników, które prowadzą do pogorszenia stanu zdrowia. Zwiększa też ryzyko występowania poważnych chorób. Jest to toksyna wpływająca na wszystkie narządy w organizmie. Picie alkoholu może być przyczyną m.in. choroby nowotworowej, marskości wątroby, zapalenia trzustki, zawału serca, udaru mózgu, cukrzycy, padaczki, a także chorób psychicznych (depresji, otępienia) i niepłodności. Tak więc ograniczenie ilości spożywanego alkoholu w sytuacjach, gdy osiągniecie całkowitej abstynencji nie jest możliwe, wydaje się dobrym sposobem na walkę z uzależnieniem. To po prostu minimalizowanie szkodliwych skutków picia alkoholu.

Dla niektórych osób borykających się z chorobą alkoholową dążenie do celu oznaczającego całkowitą abstynencję jest niemożliwe. I to może być nie lada przeszkodą w leczeniu i terapii. Gdy alkohol staje się jego podstawową potrzebą, ważniejszą niż wszystkie inne, można sięgnąć po metody polegające na redukcji jego ilości. To wiąże się oczywiście z farmakoterapią – podawaniem leków z grupy opiatów, będących antagonistą receptorów opioidowych. Zdaniem wielu lekarzy istotne jest, by nie „skreślać” pacjenta, który nie jest zdecydowany na całkowitą abstynencję. Do nałogu podchodzi pragmatycznie i oczekuje od lekarza, że podejmie takie działania, które zagwarantują mu skuteczność. W tym przypadku oznacza to ograniczenie liczby dni ciężkiego picia. Redukcja szkód powstała jako kontra do standardowej terapii alkoholowej.

 

Dr n med. Sławomir Wolniak, ordynator Kliniki Psychiatrycznej i Terapii Uzależnień Wolmed w Dubiu k. Bełchatowa

 

Klinika Wolmed
Dubie 1A
97-420 Szczerców
www.wolmed.pl

reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

Zarejestruj się w serwisie, aby korzystać z rozszerzonych możliwości portalu

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama