Projekt uchwały w sprawie obniżenia diet radnych nie był inicjatywą nową, jak podkreśla Krzysztof Polak, który go złożył sprawa sięga kilku lat wstecz.
- Początek tej całej historii to jest 2015 rok, kiedy grupa radnych zaproponowała podwyżkę diet. Już wtedy było kilku radnych, którzy nie zgadzali się z tą podwyżką i głosowali przeciwko. Niestety większości nie było, więc podwyżki wprowadzono. One charakteryzowały się głównie tym, że kwoty diet zostały ustalone na maksymalnym poziomie. Stawki były tak wywindowane, że ja nie mam wątpliwości, by nazwać je wynagrodzeniem – podkreśla radny Krzysztof Polak.
- Jednak wówczas o jakiejkolwiek dyskusji nie było mowy, nawet nie dochodziło do rozmów na ten temat. Na początku tego roku zdecydowałem się na ponowne złożenie projektu uchwały, który przywróciłby stawki diet do stanu przed podwyżkami – wyjaśnia Krzysztof Polak i dodaje: - nie ukrywam, że ku mojemu zaskoczeniu przewodniczący Rady wprowadził ten projekt pod obrady w tym miesiącu, a jeszcze większe moje zdziwienie wywołał wynik głosowania.
Radni zagłosowali praktycznie jednomyślnie, przy jednym głosie wstrzymującym się. Przewodniczący Rady Gminy Bełchatów, Jacek Ludwiczak podkreśla, że dyskusja na temat obniżek diet przetaczała się przez Radę od dłuższego czasu.
- Dyskusja była burzliwa, sporo było wątpliwości formalno-prawnych wynikających ze zgłoszonych poprawek do projektu uchwały – podkreśla przewodniczący Jacek Ludwiczak i dodaje, że: -ten temat ciągle wracał, od momentu kiedy Rada Gminy podwyższyła stawki podatków, przede wszystkim, kiedy wzrosły opłaty od nieruchomości od osób fizycznych nieprowadzących działalności rolniczej.
Ostatecznie jak w tej chwili będą kształtować się diety? Radny, który zasiada w dwóch komisjach dostanie teraz 700 złotych miesięcznie, a nie jak do tej pory nieco ponad 800 złotych. Obniżki będą również dotyczyć prezydium Rady i tu są one największe. Wiceprzewodniczący rady otrzymają teraz 850 złotych diety miesięcznie zamiast ponad 1100 złotych. Zgodnie ze zmianami diety będą również zmniejszane jeśli radny opuści posiedzenie komisji, podkomisji, zespołu kontrolnego lub rady. Jakiego rzędu oszczędności wynikną więc z tych podwyżek?
- Z punktu widzenia budżetu gminy, to nie są jakieś znaczące kwoty, niemniej jednak są to jakieś oszczędności. Jeśli te pieniądze miałyby pomóc w powstaniu na przykład nowego placu zabaw czy wspomóc wybudowanie odcinka drogi, coś co służyłoby mieszkańcom, to jak najbardziej jest to cenne. Liczyłem to „na szybko”, z dużym zaokrągleniem w skali roku będzie to ponad 20 tysięcy – mówi Jacek Ludwiczak.
Inicjator obniżek mówi o nieco wyższych kwotach zaoszczędzonych w budżecie, nawet 60 tysiącach w skali roku. Jak sam podkreśla, wprowadzone właśnie zmiany, poza oczywistą ekonomią mają jeszcze jeden cel:
- Zależało mi, żeby zmiany zostały wprowadzone w połowie kadencji, aby nie tworzyć wrażenia, że obecnie urzędująca Rada wykorzystała swój „limit”, a przy wyborach dla nowej Rady wprowadzamy nowe zasady. Zależało mi, żeby już wszyscy wcześniej wiedzieli jakie są zasady. Jeżeli ktoś ma zamiar kandydować tylko po to, żeby zarabiać pieniądze, to nie tędy droga... Mam wrażenie, a z takimi opiniami też się spotykałem, że: „opłaca się kandydować, bo można na tym nieźle zarobić”. To nie powinno tak działać, bycie radnym, to praca na rzecz społeczeństwa, a nie sposób na zarabianie pieniędzy – kończy Krzysztof Polak
Rada gminy Bełchatów liczy 15 radnych.